Co najmniej 68 tysięcy osób uciekło z Mosulu od czasu rozpoczęcia ofensywy przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu.
Przedstawiciele ONZ twierdzą, że wielu spośród cywilów, którzy wydostali się z oblężonego miasta, jest pozostawionych bez pomocy. Tymczasem iracki rząd informuje o nowych punktach, gdzie przyjmuje się uciekinierów.
Według ONZ, w ostatnim czasie wyraźnie zwiększyła się liczba osób, które uciekają z Mosulu. Ma to mieć związek z nasileniem walk. Ponad miesiąc temu, gdy rozpoczynała się ofensywa na miasto, irackie wojsko wspomagane przez Kurdów wchodziło do wiosek otaczających Mosul. Teraz żołnierze są już we wschodnich dzielnicach miasta.
ONZ apeluje o pomoc dla cywilów, którzy wydostali się z oblężonego Mosulu. Z kolei irackie władze informują o nowych posterunkach medycznych, ustawionych na wylotówkach z miasta. “Wszyscy nasi pacjenci to cywile, którzy są ofiarami bomb tzw. Państwa Islamskiego. Większość osób to dzieci, kobiety i osoby starsze. Mamy bardzo dużo operacji amputacji kończyn” – mówi Khalil Kadhim, podpułkownik irackiej armii, dowodzący jednym z polowych szpitali na obrzeżach Mosulu.
Mosul jest uważane za ostatni bastion fanatyków tzw. Państwa Islamskiego w Iraku. Dwa lata temu islamiści przejęli tam władzę, a miasto liczyło wówczas dwa miliony mieszkańców. Od miesiąca około 50 tysięcy żołnierzy oraz bojowników szyickich grup próbuje odbić miasto, ale wiadomo, że ofensywa może potrwać wiele tygodni.
Amerykanie, którzy wspomagają szturm z powietrza, poinformowali z kolei o zniszczeniu jednego z mostów na rzece Tygrys w Mosulu. Według wojskowych, taka strata może poważnie utrudnić islamistom poruszanie się z jednego brzegu rzeki w mieście na drugi.
Wojciech Cegielski/RTR/BBC/Al-Jazeera, Fot. Twitter.com