Chodzi o pobitą przez męża kobietę. Lekarze z Włodawy nie znaleźli czasu, by ją zbadać i wypisać zaświadczenia o doznanych obrażeniach.
– Rzecznik Praw Pacjenta na podstawie informacji z artykułu opublikowanego w „Kurierze Lubelskim”, a także dzięki informacjom uzyskanym od brata pacjentki, wszczął postępowanie wyjaśniające w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej we Włodawie – informuje Agnieszka Chmielewska z biura Rzecznika Praw Pacjenta.
I dodaje, że prowadzone postępowanie dotyczy naruszenia prawa pacjentki do świadczeń zdrowotnych. Przypomnijmy, że w poniedziałek opublikowaliśmy , która była odsyłana od przychodni do przychodni we Włodawie, bo żaden z lekarzy nie miał czasu, aby ją zbadać i wypisać zaświadczenie o obrażeniach. Jak twierdzi brat poszkodowanej, w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym we Włodawie mieli usłyszeć od jednego z lekarzy: „Na takie rzeczy to ja nie mam czasu”.
– Jeżeli taka sytuacja się wydarzyła, to rzeczywiście nie powinna mieć ona miejsca. Lekarz powinien grzecznie się wytłumaczyć – mówiła nam Teresa Szpilewicz, dyrektor szpitala we Włodawie. Prokuratura dodaje: – Ustawa nakłada na lekarzy obowiązek wydania zaświadczenia o przyczynach i rodzaju uszkodzeń ciała związanych z użyciem przemocy w rodzinie – podkreśla prokurator Dorota Kawa.
Gabriela Bogaczyk aip