Prywatni ochroniarze mogą niebawem zastąpić ochronę Administracji Bezpieczeństwa Transportu (TSA) na porcie lotniczym Sea-Tac, poinformował w środę jego dyrektor Lance Lyttle.
Lotnisko w Seattle od dłuższego czasu zmaga się z długimi kolejkami, które irytują i podróżnych, i pracowników. – Mamy problem. Nie możemy funkcjonować w ten sam sposób i oczekiwać innych wyników – mówi Lyttle.
Jak na razie lotnisko nie podjęło żadnych wiążących decyzji. Jego przedstawiciele odwiedzą niedługo porty, które korzystają już z prywatnej ochrony, m.in. w San Francisco, aby sprawdzić, jak funkcjonują.
W godzinach szczytu odprawa na Sea-Tac trwa średnio godzinę. Z powodu kolejek w marcu tysiące pasażerów przegapiło swoje loty. Władze lotniska twierdzą, że to właśnie TSA ponosi winę za taki stan rzeczy. Stojący na czele agencji Peter Neffenger zamierza w przyszłym tygodniu stawić się na Sea-Tac w celu omówienia problemu.
(mcz)