Los Angeles jest najbardziej zakorkowanym miastem na świecie – wynika z analizy firmy INRIX.
W ubiegłym roku kierowcy w „Mieście Aniołów” średnio spędzali w korkach 104 godziny. Tracili przez to paliwo o wartości blisko 2,5 tys. dolarów. W sumie na przestrzeni dwunastu miesięcy korki kosztowały amerykańskich kierowców niespełna 300 miliardów dolarów.
W raporcie INRIX wzięto pod uwagę 1,064 miasta. Tuż za Los Angeles znalazły się Moskwa, Nowy Jork i San Francisco.
Analitycy tłumaczą duży tłok na drogach w tych i innych miastach m.in. niskimi cenami paliwa oraz rozwijającą się gospodarką.
(hm)