Los Angeles po raz szósty z rzędu zwyciężyło w niechlubnym rankingu najbardziej zakorkowanych miast na świecie.
W zestawieniu firmy INRIX wzięto pod uwagę 1,361 miast w 38 krajach. Według autorów badania w 2017 roku kierowcy w „Mieście Aniołów” spędzili w korkach w godzinach szczytu przeciętnie 102 godziny, tj. ponad cztery dni.
Za Los Angeles znalazły się Nowy Jork i Moskwa (po 91 godzin). Dalej są Sao Paulo, San Francisco, Bogota, Londyn, Atlanta, Paryż i Miami.
Agencja Caltrans wyjaśnia, że system autostrad w Los Angeles powstał w latach 50. ubiegłego wieku, kiedy w mieście żyło dużo mniej ludzi i zapotrzebowanie na korzystanie z dróg było mniejsze. Sytuacja na drogach może się jeszcze pogorszyć, bo szacuje się, że do 2050 roku populacja Kalifornii wzrośnie do ok. 50 milionów osób.
Częściowe rozwiązanie problemu może stanowić przeniesienie ruchu samochodowego pod ziemię. Taki plan ma miliarder Elon Musk, którego firma Boring Company już zaczęła wiercić tunele pod miastem.
(hm)