12 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

List otwarty podpisany m.in. przez byłych prezydentów – Polska jest „państwem specjalnej troski”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Politycy podzieleni w ocenie listu otwartego podpisanego m.in. przez byłych prezydentów, w którym wzywają oni do obrony, ich zdaniem zagrożonej, demokracji. Część polityków wyraża się o nim z uznaniem, część krytykuje postawione tezy oraz sygnatariuszy.
List opublikowała na pierwszej stronie dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”. Byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa, były premier Włodzimierz Cimoszewicz, byli szefowie MSZ – Radosław Sikorski i Andrzej Olechowski oraz byli opozycjoniści – Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis oraz profesorowie Ryszard Bugaj i Jerzy Stępień wyrazili w nim uznanie dla KOD i zaapelowali o współdziałanie polityków opozycji w celu obrony państwa prawa i swobód obywatelskich. Stwierdzili też między innymi, że antyeuropejskie działania rządzących podważają spójność Unii. Ich zdaniem Polska z cenionego partnera w Unii i NATO staje się „państwem specjalnej troski”.
Zbigniew Kuźmiuk uważa, że byli prezydenci nie bronią demokratycznego państwa prawa tylko interesów swoich środowisk. Według europosła PiS sygnatariusze listu wpisali się w tezę Agnieszki Holland – „żeby było tak jak było” – wyrażoną podczas grudniowej demonstracji opozycji przed Sejmem. „Piszą to byli prezydenci pochodzący z różnych obozów politycznych, ale ta główna myśl – żeby było tak jak było – widać, że ich bardzo spaja” – uważa europoseł PiS. Jego zdaniem nie chodzi tylko o wyroki Trybunału Konstytucyjnego ale o to, że zmiany dokonywane przez PiS są już na tyle głębokie, że naruszają poważne interesy środowisk, które byli prezydenci reprezentują.
Zbigniew Kuźmiuk wyraził zdziwienie, że pod listem podpisał się Ryszard Bugaj, który- według niego – jako polityk a wcześniej naukowiec preferował zawsze społeczną gospodarkę rynkową. „Zmieniamy polską rzeczywistość pod kątem jego ekonomicznych poglądów, natomiast nie wiedzieć czemu pan profesor Bugaj nas bardzo zaciekle atakuje” – mówił w Sejmie Zbigniew Kuźmiuk. Europoseł PiS dodał, że byli prezydenci doskonale wiedzą jaka jest geneza kryzysu konstytucyjnego, ale w swoim liście pomijają ten niewygodny dla nich fakt. Przyznał, że w swoim programie wyborczym PiS nie zapowiadał żadnych działań wobec Trybunału Konstytucyjnego, ale też nie przewidział, że „tuż przed oddaniem władzy odchodzący złamią konstytucję i obowiązujące prawo i będą chcieli doprowadzić do tego, żeby Trybunał zamienił się w trzecią izbę parlamentu”. To właśnie zrobiła poprzednia koalicja i zarzucanie PiS, że dokonał „skoku” na Trybunał jest – jak powiedział Zbigniew Kuźmiuk -„jakąś gigantyczną niesprawiedliwością”.
Rzecznik Kukiz’15 Jakub Kulesza uspokaja prezydentów i gwarantuje, że prawa państwa demokratycznego są w Polsce przestrzegane. „System jest bezpieczny, bo PiS jedynie wymienia stanowiska. Niestety jednak, wygląda na to, że w kilku kolejnych latach tak zwana partiokracja nie jest zagrożona. List ma też niespójności. Z jednej strony nawołuje się w nim do przestrzegania obecnej konstytucji, a z drugiej apeluje o przestrzeganie zaleceń Komisji Weneckiej. A ta przecież rekomendowała zmiany w ustawie zasadniczej” – powiedział J. Kulesza.
Treść listu popiera zaś Monika Rosa. Posłanka Nowoczesnej uważa, że istotnym jest, iż do apelu dołączają się przedstawiciele różnych środowisk piastujących w przeszłości najwyższe funkcje państwowe. „Te środowiska mówią jasno, że dzieje się źle, a rządzący lamią konstytucję i niszczą Trybunał Konstytucyjny. A to, że pod listem podpisują się byli prezydenci pokazuje społeczeństwu, że źle dzieje się zarówno w sprawach wewnętrznych jak i polityce zagranicznej” – wyjaśniała M. Rosa.
Sprawę komentował również rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. Jak powiedział, to ważny głos w dyskusji o stanie demokracji i praworządności w Polsce. Społeczeństwo, reprezentowane przez pluralistycznych autorów tego listu jest przeciw polityce niszczenia podstaw demokracji i praworządności – mówił. Inny polityk PO Marcin Kierwiński podkreślał, że Prawo i Sprawiedliwość ma problem ze zrozumieniem, czym jest demokracja. Demokracja to nie jest jedna partia polityczna, to nie jest ślepe wykonywanie woli prezesa Kaczyńskiego – mówi. Poseł dodał, że PiS nie chce zaakceptować tego, iż w ciągu 4 miesięcy rządzenia poniosło fiasko prowadzonej polityki zagranicznej.

IAR/md/mitro/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520