Lider grupy białych supremacjonistów z południowej Kalifornii pozostanie w areszcie do czasu rozpoczęcia procesu o podżeganie do przemocy podczas ubiegłorocznego wiecu w Charlottesville w Wirginii.
Robert Rundo, lider Rise Above Movement, został aresztowany w niedzielę na Los Angeles International Airport. W środę stanął przed sądem, który odmówił mu możliwości wyjścia na wolność za kaucją.
Prokuratura poinformowała, że dwaj inni członkowie tej grupy, Robert Boman i Tyler Laube, zostali aresztowani w środę rano. Czwarty, Aaron Eason, pozostaje na wolności.
W zamieszkach, do których doszło w Charlottesville w ubiegłym roku, zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych.
(hm)