Sędzia federalny zdecydował w środę wieczorem o zawieszeniu procesu powtórnego liczenia głosów oddanych podczas wyborów prezydenckich w stanie Michigan.
Ten sam sędzia w poniedziałek podjął decyzję, aby rozpocząć ręczne liczenie głosów. W środę jednak uchylił tymczasowy zakaz zbliżania się, który powstrzymywał stanowe władze przed zatrzymaniem liczenia. W czwartek władze mogą oficjalnie zarządzić koniec procesu i uznać ogłoszone pierwotnie wyniki za wiążące.
Z inicjatywą przeliczenia głosów wyszła kandydatka Partii Zielonych Jill Stein. Sędzia Mark Goldsmith podkreślił w środę, że nie wykazała ona, iż jest stroną pokrzywdzoną, nie udowodniła też, że amerykańskich system wyborczy jest podatny na manipulacje i oszustwa. Zaznaczył, że w przypadku takich zarzutów potrzebne jest minimum dowodów. – Takowe nie zostały przedstawione – oświadczył.
W Michigan w wyborach głos oddało 4,8 miliona osób. Donald Trump wygrał z Hillary Clinton różnicą 10,704 głosów.
Stein może się jeszcze odwołać od środowej decyzji sądu.
(dr)