W tym roku w Chicago postrzelonych zostało już blisko 3 800 osób – wynika z raportu opublikowanego we wtorek przez miejski departament policji. To o 58 procent więcej niż w 2019.
Do końca listopada ubiegłego roku odnotowano 2400 ofiar strzelanin. Z kolei do 30 listopada 2020 w Chicago zamordowanych zostało 716 osób. W tym samym okresie 2019 doszło do 464 morderstw. W tym przypadku odnotowano więc 54 proc. wzrost. W ubiegłym miesiącu doszło w Chicago do 267 strzelanin a rok wcześniej do 154.
W raporcie zaznaczono, że spadła ogólna liczba przestępstw. W porównaniu do 2019 roku odnotowano o 7 procent mniej przestępstw na tle seksualnym, kradzieży i włamań. Policja zarekwirowała ponad 10 tysięcy sztuk nielegalnej broni. W związku z tym aresztowano blisko 6 600 osób.
Nadkomisarz miejskiego departamentu policji, David Brown zapewnił, że funkcjonariusze dokładają wszelkich starań by ulice Chicago stały się bezpieczniejsze. Podkreślił, że dodatkowym wyzwaniem jest pandemia koronawirusa, która nie oszczędziła również policjantów.