Populacja Detroit ponownie uległa skurczeniu – wynika z najnowszych szacunków rządowej agencji U.S. Census Bureau.
Burmistrz Mike Duggan od dłuższego czasu podkreśla, iż odradzającą się gospodarkę i życie w mieście będzie widać po tym, że przybywa mieszkańców. Według najnowszych danych w ciągu roku ubyło ich jednak o 0,5%, tj. o 3,541 osób. Mimo to biuro burmistrza zachowuje optymizm i zwraca uwagę na inne pozytywne sygnały.
– Jesteśmy zadowoleni z tego, w jakim zmierzamy kierunku. Te statystyki są opóźnione o rok – powiedziała rzeczniczka Alexis Wiley.
Przypomniała, że zgodnie z tym, o czym informowało DTE Energy, w marcu br. w mieście żyło o 3 tys. więcej ludzi niż w analogicznym okresie rok temu. Dane U.S. Census Bureau pochodzą właśnie z ubiegłego roku, konkretnie z 1 lipca 2016. Według nich Detroit spadło z 21. na 23. miejsce na liście największych miast w Stanach Zjednoczonych. Populację „Motor City” oszacowano na 672,795 mieszkańców.
Najwięcej ludzi żyło w Detroit w 1950 roku – 1,849,568. W ub.r. po raz pierwszy od czasu wojny secesyjnej miasto to znalazło się poza pierwszą dwudziestką największych miast w USA.
(dr)