Krakowski Caritas za ponad pół miliona złotych zakupił przeznaczoną dla uchodźców w obozie w Libanie mobilną karetkę. Pojazd został tam przetransportowany i… wrócił. Z dość nietypowego powodu.
Karetka została przetransportowana do Libanu samolotem transportowym. Niestety musiała wrócić do Polski ze względów formalnych. Ksiądz Bogdan Kordula, dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej informuje, że jako powód podano, że w Libanie nie może zostać zarejestrowany samochód z silnikiem Diesla.
Zdziwienie jest tym większe, gdyż jak twierdzi ksiądz Bogdan Kordula nie były zgłaszane zastrzeżenia do wysłanej wcześniej specyfikacji samochodu. Co więcej wskazany został nawet serwis, w którym auto miało przechodzić przeglądy. Podkreśla również, że w Libanie poruszają się wojskowe pojazdy napędzane silnikami wysokoprężnymi.
Obecnie szukane są inne rozwiązania, aby samochód mógł zostać przekazany do Syrii.
(mm) aip/Fot. Michał Gąciarz
Huehuehuehuehue
Wysyłajcie dalej dary ciapakom .
Ale sie polskiego nauczyłeś żydowski buraku.
przekładka silnika byłaby chyba nie ruinująca budżetu, na pewno tańsza niż wyposażenie kartki.
Może logo kuło w oczy?
Bądź co bądź kraj muzułmański.