Klub Kukiz’15 chce powołania komisji śledczej do wyjaśnienia tak zwanej afery taśmowej. Miałaby ona zbadać działania prokuratury, służb i policji oraz członków rządu w związku z ujawnionymi przez media nagraniami urzędników, polityków i przedsiębiorców od marca 2013 do czerwca 2014 roku. Lider ruchu Paweł Kukiz powiedział, że „rozgrywanie taśmami może służyć szantażowaniu polityków”. Dodał, że według doniesień medialnych taśm jest około stu, a prokuratura ma ich kilkanaście. „Nie wiemy, kto te taśmy posiadał. Nie wiemy, kto tymi taśmami gra” – powiedział.
Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości nie widzi potrzeby powoływania komisji śledczej. Jak powiedział, chodzi o taśmy znane od wielu lat, których głównymi aktorami są między innymi politycy Platformy Obywatelskiej. „Jeżeli mnie pamięć nie myli, tam jest też wątek prezesa Marka Belki, który mówił +odwołajcie ministra finansów (…), a ja będę otwarty na pewne działania” – mówił poseł dziennikarzom. Dodał, że takie kwestie należałoby wyjaśnić. „Ale nie wiem, czy jest tutaj potrzebna komisja śledcza, raczej nie” – powiedział.
Kukiz ’15 ma w Sejmie 29 posłów, aby wniosek skierować do prezydium Sejmu potrzeba podpisów co najmniej 46. Paweł Kukiz liczy, że wniosek podpiszą posłowie innych ugrupowań i że zostanie on rozpatrzony na posiedzeniu Sejmu zaplanowanym w dniach 23-24 października.
IAR/Naukowicz/to/