W poniedziałek w Los Angeles nieznany sprawca lub sprawcy ukradli ludzką nogę z samochodu należącego do OneLegacy, organizacji zajmującej się dawstwem tkanek i narządów.
Do incydentu doszło około piątej nad ranem, kiedy personel transportujący kończynę postanowił zrobić sobie postój i zjeść coś na mieście. Kiedy wrócił, nogi już nie było.
Istnieje prawdopodobieństwo, że złodziej nie wiedział, co kradnie – noga znajdowała się w chłodziarce i dodatkowo była owinięta plastikową folią, tak że na pierwszy rzut oka nie sposób było ją dostrzec.
OneLegacy poinformowała rodzinę dawcy o incydencie i zapowiedziała analizę własnych środków bezpieczeństwa. Biuro koronera wszczęło tymczasem śledztwo ws. wycieku informacji o kradzieży do wiadomości publicznej. Stoi za tym najprawdopodobniej jeden z pracowników OneLegacy.
(hm)