2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Kto pobił hokeistę GKS Katowice? Wiceprezes GKS Jastrzębie Paweł Duszyński poszukiwany przez policję

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wiceprezes piłkarskiego GKS Jastrzębie Paweł Duszyński jest poszukiwany już 2. dobę w charakterze podejrzanego o pobicie hokeisty GKS Katowice Jaakko Turtiainena. Ukrywa się od kilkudziesięciu godzin i jest nieuchwytny dla policji. Klub GKS Jastrzębie wydał bardzo ważne oświadczenie. Jastrzębska policja opublikowała wizerunek podejrzewanego o dokonanie rozboju na zawodniku drużyny z Katowic. Okazało się, że podejrzanym jest wiceprezes GKS Jastrzębie, który razem z 15-letnim chłopakiem miał napaść na fińskiego hokeistę i zedrzeć z niego koszulkę.

Skandal w Jastrzębiu! Wiceprezes piłkarskiego GKS-u Jastrzębie Paweł Duszyński jest poszukiwany w charakterze podejrzanego o pobicie hokeisty GKS Katowice! Jastrzębska policja opublikowała wizerunek podejrzewanego o dokonanie rozboju na zawodniku drużyny z Katowic. Okazało się, że drugim z podejrzanych jest wiceprezes GKS Jastrzębie! Wcześniej policja zatrzymała 15-letniego chłopca, jednego z chuliganów, którzy pobili w piątek hokeistę z Katowic. Policja rozpoczęła poszukiwania drugiego z napastników. Drugim z podejrzanych jest wiceprezes GKS Jastrzębie Paweł Duszyński.

 

– Publikujemy wizerunek podejrzewanego o dokonanie rozboju na zawodniku drużyny z Katowic. Jeżeli wiesz, gdzie przebywa mężczyzna, skontaktuj się z policjantami z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju pod numerem tel. 32 47 87 200, bądź najbliższą jednostką Policji, wybierając numer 112. Gwarantujemy anonimowość! – apeluje jastrzębska policja. Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju prowadzą sprawę rozboju, do którego doszło wczoraj, około godziny 17.00, na Al. Jana Pawła II. Dwaj mężczyźni zaatakowali zawodnika katowickiej drużyny hokeja i zabrali mu koszulkę z logo klubu GKS Katowice. Jeden ze sprawców napadu, 15-letni jastrzębianin niedługo po zdarzeniu trafił w ręce policjantów.

 

– Policjanci wciąż poszukują drugiego z mężczyzn. To mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju – Paweł Duszyński, urodzony 12.02.1990 r., którego wizerunek publikujemy za zgodą prokuratora – mówi aspirant Halina Semik, rzecznik jastrzębskiej policji. Wszyscy, którzy znają aktualne miejsce pobytu Pawła Duszyńskiego, proszone są o kontakt z jastrzębskimi policjantami pod nr tel. 32 47 87 200 lub najbliższą jednostką Policji – numer 112. Można też informować za pośrednictwem e-mail: dyżurny@jastrzębie.ka.policja.gov.pl Przypomnijmy, fiński zawodnik GKS Katowice Jaakko Turtiainen został zaatakowany i pobity w trakcie rozgrzewki przed meczem z JKH GKS Jastrzębie przez chuliganów. Zdarzenie miało miejsce przed lodowiskiem Jastor w Jastrzębiu.

 

– Do hokeisty z Katowic spacerującego przed halą podbiegło dwóch mężczyzn. Najpierw go uderzyli, a później zabrali koszulkę katowickiego klubu, w którą był ubrany – poinformowała aspirant Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu. Turtiainen wylądował w szpitalu, gdzie przechodzi badania, a katowiczanie zdecydowali, że nie wezmą udziału w zaplanowanym na piątek wieczór meczu ligowym z JKH GKS Jastrzębie. Kibice JKH GKS Jastrzębie wydali oświadczenie dotyczące piątkowej napaści na hokeistę GKS Katowice.

 

W oświadczeniu zdecydowanie odcinają się od bandytów, którzy pobili hokeistę. „Decyzję w tej sprawie podjął – za akceptacją Zarząd klubu – sztab trenerski i rada drużyny GKS-u Katowice. Stanowisko podyktowane było zaatakowaniem w trakcie przedmeczowej rozgrzewki jednego z naszych zawodników. GKS potępia wszelkie ataki agresji w sporcie” – napisano w oświadczeniu GKS Katowice. Na lód wyszli tylko sędziowie i zawodnicy gospodarzy. Arbitrzy po dwóch minutach zakończyli spotkanie. Szerzej klub odniesie się do zaistniałego zdarzenia podczas sobotniej konferencji prasowej. Sprawę na Facebooku skomentował natomiast prezydent Katowic Marcin Krupa. „Dziś w Jastrzębiu doszło do skandalicznej sytuacji – przed meczem z JKH, podczas rozgrzewki pobity został hokeista GieKSy Jaakko Turtiainen. W wyniku obrażeń zawodnik trafił do szpitala – znajduje się obecnie pod specjalistyczną opieką lekarską. W związku z tym, solidaryzując się z kolegą, cały zespół, po konsultacji ze sztabem trenerskim i zarządem Klubu nie wyjechał na lodowisko. W pełni popieram podjęcie takiej decyzji! Zdecydowanie potępiam wszelką przemoc i agresję w sporcie – na boisku, jak i poza nim. Wierzę, że ta sytuacja nie doprowadzi do kolejnych aktów przemocy, a sprawcy tego oburzającego czynu zostaną surowo ukarani. Jaakko – życzę Ci dużo zdrowia – byś jak najszybciej wrócił na lodowisko i z resztą zespołu podtrzymał świetną passę zwycięskich meczów GieKSy – napisał prezydent Katowic.

 

Aspirant Semik wyjaśniła, że od wyniku badań medycznych hokeisty zalezą dalsze czynności policji. – Z opinii lekarza wynika, że zawodnik doznał miejscowego otarcia z zasinieniem w części potylicznej. Hokeista został przesłuchany na komendzie. Pierwsze czynności zostały już podjęte i na ich podstawie mamy wstępnie wytypowanego jednego z chuliganów – dodała oficer prasowa jastrzębskiej policji. Do zdarzenia, które miało miejsce przed lodowiskiem Jastor odnieśli się także gospodarze spotkania – JKH GKS Jastrzębie. „W związku z incydentem z udziałem nieznanych sprawców i zawodnika GKS Katowice, który miał miejsce poza terenem lodowiska Jastor oraz poza terenem parkingu lodowiska, czyli obiektami chronionymi przez służby ochrony Jastrzębskiego Klubu Hokejowego GKS Jastrzębie, drużyna GKS Katowice odmówiła gry w piątkowym meczu i nie wyszła na taflę. Zakupione przez kibiców bilety zachowują ważność na kolejny mecz z Energą Toruń” – napisał klub z Jastrzębia w oficjalnym komunikacie.

 

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes klubu z Jastrzębia stwierdził: – Z informacji, które przekazała nam ochrona, wynika, iż po godz. 16:00 drużyna gości zaczęła rozgrzewać się w różnych miejscach, w tym na parkingu przed lodowiskiem Jastor, a także na parkingu przed Halą Widowiskowo-Sportową, a nawet na chodniku i ścieżce rowerowej przy al. Jana Pawła II. Dokładnie nie wiemy, gdzie miał miejsce wspomniany incydent. Prawdopodobnie stało się to w okolicach skrzyżowania al. Jana Pawła II z wjazdem pod Halę Widowiskowo-Sportową. Posiadamy informację, że istnieje fotografia, na której widnieje rejestracja samochodu (napastników – przyp. red.). Podobno jest to rejestracja inna niż jastrzębska – poinformował Kazimierz Szynal. Prezes JKH GKS dodał takżę: – Nie możemy jako klub odpowiadać za incydent, który zdarzył się na terenie miasta. Podkreślę, że nie jest rolą naszego klubu chronienie porządku w mieście. Ubolewamy z tytułu tego zdarzenia i życzymy zawodnikowi powrotu do zdrowia. Myślę jednak, że ta sytuacja w niczym nie uprawnia do nie rozegrania meczu. To wydarzenie miało miejsce poza terenem lodowiska Jastor. Gdyby miało ono miejsce na terenie lodowiska, sytuacja byłaby inna. Tymczasem jest ona jednoznaczna.

 

Z zeznań osób, które zajmują się ochroną oraz człowieka, który zrobił wspomniane zdjęcie, wynika, że miało to miejsce daleko poza obszarem, gdzie zwyczajowo rozgrzewają się zawodnicy – dodał Szynal. – Jesteśmy wstrząśnięci sytuacją, do jakiej doszło przed piątkowym meczem w Jastrzębiu. Liczymy, że sprawca, sprawcy zostaną zidentyfikowani i przykładnie ukarani. To szok dla całego środowiska hokejowego – stwierdził Robert Walczak, wiceprezes PZHL dodając – Mam nadzieję, że fiński hokeista szybko wróci do zdrowia.

 

– Sędziowie odczekali regulaminowe dwie minuty, a kiedy drużyna gości się nie pojawiła, odgwizdali koniec meczu. Delegat sporządzi raport z całej sytuacji, poprosimy o wyjaśnienia gospodarzy, służbę ochronny, policję i ekipę gości. Na tej podstawie decyzję o rozstrzygnięciu meczu podejmie zarząd PHL – wyjaśniła Komisarz Ligi Marta Zawadzka na stronie związku. Czy JKH GKS Jastrzębie może zostać ukarany walkowerem? – Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli powinien być walkower, to w drugą stronę. Wszak nasz klub, JKH GKS Jastrzębie, zapewnił wszystkie przewidziane prawem zabezpieczenia. Obiekt był przygotowany należycie i zgodnie z przepisami. Sytuacja jest wręcz odwrotna, ponieważ to nasz klub poniósł koszty organizacji tego spotkania, które nie odbyło się – stwierdził prezes Szynal.

 

*

– W skandalu związanym z pobiciem hokeisty, niczym w matrioszc kryje się afera o rozmiarach wręcz niewyobrażalnych, na którą piłkarskie środowisko pracowało od lat – pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Ta historia jest wręcz nieprawdopodobna i przypomina matrioszkę. W olbrzymim skandalu, jakim było piątkowe pobicie hokeisty GKS-u Katowice przed meczem w Jastrzębiu, skryła się afera o rozmiarach wręcz niewyobrażalnych. Podejrzanym o ten bandycki napad jest bowiem poszukiwany przez policję Paweł Duszyński, wiceprezes piłkarskiego Jastrzębia. Szok, jaki przeżywa futbolowe środowisko, jest oczywiście w pełni zrozumiały. Tyle tylko, że na taką katastrofę to właśnie środowisko pracuje od dawna i to z podziwu godną konsekwencją.

 

Kibole wpuszczani są na salony, zatrudniani w klubach w zamian za obietnicę spokojnych trybun, mając wpływ na politykę i udziały w finansach, nie sprawia im żadnego problemu zdobycie – w zależności od potrzeb – akredytacji prasowej, biletu VIP czy identyfikatora pozwalającego na poruszanie się po całym stadionie. Jedynie kwestią czasu było więc przekroczenie w tej kolaboracji poziomu masy krytycznej.

 

Padło akurat na Jastrzębie, ale w tym też nie ma wielkiego przypadku, bo tamtejsze kluby zawsze miały problemy zarówno z kibolami, jak i stanowczymi reakcjami na ich wyczyny. Atak na autokar Odry Opole zakończony naruszeniem nietykalności wiceprezesa tego klubu i zniszczeniami pojazdu, pamiętne transparenty o „Polsce bez Śląska” czy fatalne i wskazujące na absolutny brak empatii wypowiedzi szefa JKH po piątkowym zajściu, wskazują jasno na postępowanie dalekie od zasady „zero tolerancji”.

 

W dodatku długie milczenie GKS-u po opublikowaniu policyjnego komunikatu dołożyło kolejną cegłę do koszmarnie zbrudzonego wizerunku. Niedawne obnażenie mechanizmów władzy w Wiśle Kraków, najświeższy jastrzębski skandal, kibole panoszący się na klubowych korytarzach i pobierający haracz z biletów czy fizyczne ataki na posiedzeniach Rad Nadzorczych to najgłośniejsze przykłady gangreny, jaka od lat toczy ligowy organizm. Biorąc pod uwagę pasywność władz samorządowych i rządowych można założyć, że te pozorne wyjątki stanowią tak naprawdę regułę.

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520