Wygląda na to, że dżihadyści z ISIS będą musieli ograniczyć wydatki. Przez naloty i straty materialne organizacja ma coraz mniejsze dochody, szuka więc nowych źródeł gotówki. Wpadła na przykład na pomysł, by karać grzywną za błędne odpowiedzi na pytania z Koranu.
Grupa naukowców z amerykańskiego think tanku IHS przekonuje, że dochód Państwa Islamskiego spadł od ubiegłego roku prawie o 30 proc. Na taki stan rzeczy wpływać ma przede wszystkim utrata terytorium, gdzie dżihadyści mogli ściągać podatki, liczne naloty i zmniejszone wydobycie ropy – podaje niemiecka rozgłośnia Deutsche Welle. W swojej analizie badacze podkreślają, że ISIS zarabiają głównie na rabunkach oraz podatkach nakładanych na kontrolowaną przez siebie ludność. To aż 50 proc. ich wpływów. Bogacą się również na sprzedaży ropy i energii, przemycie narkotyków oraz na dotacjach.
Spadek jest znaczący. W marcu skarbiec grupy powiększył się o dodatkowe 56 mln dolarów. W połowie tamtego roku dochody Państwa Islamskiego wynosiły nawet 80 mln dolarów miesięcznie. W ciągu ostatnich 15 miesięcy ISIS utraciło 22 proc. opanowanych wcześniej terytoriów. Liczba ludności zamieszkujących obszary, które terroryści wciąż kontrolują spadła z 9 do 6 mln.
– Państwo Islamskie wciąż jeszcze posiada duże wpływy regionie, ale straty w dochodach są znaczne i na dłuższą metę będą utrudniały ISIS utrzymanie swojego terytorium – podkreśla Ludovico Carlino z IHS. Analitycy dodają jednak, że dżihadyści mogą na krótką metę zwiększyć wydobycie ropy naftowej. Ilość wydobywanej ropy na obszarach kontrolowanych przez Państwo Islamskie spadła z 33 tys. do 21 tys. baryłek dziennie. Przerwy w wydobyciu surowca spowodowane są zniszczeniami dokonanymi przez naloty amerykańskiej koalicji. Kiedy ISIS naprawią swoje maszyny, wpływy ze sprzedaży ropy znowu pójdą w górę.
Dżihadyści wymyślili szybsze wyjście z tej trudnej sytuacji. Przepisem na sukces mają być daniny. Wprowadzili nowy podatek za ustawianie lub naprawę anten satelitarnych, podatek dla kierowców ciężarówek, opłaty za opuszczenie miasta, czy karę grzywny za nieprawidłowe odpowiedzi na pytania z Koranu. Dodatkowo, obiecują, że za uiszczenie odpowiedniej kwoty unikną chłosty.
Przypomnijmy, że w tym miesiącu sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył w Bagdadzie, że Państwo Islamskie straciło już 40 proc. terytoriów, które kontrolowało w 2014 roku w Iraku. Jednocześnie polityk obiecał, że wyzwolenie Mosulu z rąk terrorystów pozostaje już tylko kwestią czasu.
Tymczasem, jak podaje agencja Reutersa, Al-Kaida Półwyspu Arabskiego AQAP ( odłam odpowiedzialny za zamachy w Europie) ustanowiła w Jemenie swoje minipaństwo. – Wolę, żeby oni tu zostali. Sytuacja jest stabilna, zdecydowanie lepsza niż w tych wyzwolonych częściach Jemenu. Alternatywa dla Al-Kaidy jest znacznie gorsza –przekonywał w rozmowie z agencją jeden z mieszkańców Mukalli, miasta przejętego przez dżihadystów. AQAP kontroluje dziś 10 miejscowości, pobiera podatki i czerpie zyski z pół naftowych i rafinerii. Majątek organizacji szacuje się na 100 milionów dolarów.
Sylwia Arlak AIP