Podczas świątecznego weekendu Memorial Day w Chicago postrzelone zostały 42 osoby w tym 5 śmiertelnie. Mimo przydzielenia dodatkowo 1200 policjantów do patrolowania ulic nie udało się uniknąć rozlewu krwi na naszych ulicach.
W ciągu zaledwie paru godzin postrzelonych zostało kilka osób w zachodniej dzielnicy naszego miasta. Najmłodszy poszkodowany ma 15 lat. Nadkomisarz Eddie Johnson zaznaczył, że policja robi wszystko by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo.
BK