Zorganizowane przez opozycję referendum w Wenezueli miało krwawy przebieg. Nieidentyfikowani sprawcy otworzyli ogień do głosujących – zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne. Tymczasem głosujący opowiedzieli się przeciwko planom prezydenta Nicolasa Maduro. W Wenezueli od miesięcy trwa kryzys polityczny oraz gospodarczy.
Grupa mężczyzna na motorach zaczęła strzelać do ludzi ustawionych w kolejce do lokalu wyborczego w Catii, dzielnicy Caracas – podaje BBC. Na opublikowanym nagraniu widać, jak spanikowani ludzie uciekają do pobliskiego kościoła. Zginęła 61-letnia kobieta, a trzy osoby zostały ranne i przewiezione do szpitala. Opozycja oskarżyła o atak paramilitarne bojówki. – Bardzo z tego powodu rozpaczamy, to wielki ból – powiedział rzecznik opozycji Carlos Ocaris. Podczas referendum doszło także do innego krwawego zdarzenia. Dziennikarz Luis Olavarrieta został porwany, okradziony oraz pobity przez grupę osób. Mężczyzna zdołał jednak uciec i trafił do szpitala.
Niedzielne, nieoficjalne referendum w Wenezueli zorganizowała opozycja. Nie jest ono politycznie wiążące, ale ma znaczenie symboliczne – opozycjoniści mają nadzieję, że wysoka frekwencja skłoni prezydenta Nicolasa Maduro do zmiany swoich decyzji. Jak informuje BBC, powołując się rektor uczelni Central University of Venezuela, Cecilia Garcíę Arochę, w referendum oddało głos ponad 7 mln ludzi. Uprawnionych do głosowania w Wenezueli jest tymczasem 19,5 mln osób. Referendum miało miejsce również za granicą, w ponad 100 państwach świata. Lokalne wyborcze organizowano w teatrach, na ulicach czy w szkołach, a w większości miejsc dominowała atmosfera radości i świętowania.
W referendum odpowiadano na trzy pytania. 98 proc. głosujących odrzuciło plan Nicolasa Maduro dotyczący zorganizowania 30 lipca wyborów w kraju, które miałoby wyłonić zgromadzenie konstytucyjne. Jego zadaniem byłoby stworzenie nowej konstytucji. Mieszkańcy Wenezueli opowiedzieli się także za wcześniejszymi wyborami prezydenckimi (kadencja Maduro kończy się w 2019 r.), a także powiedzieli „tak” propozycji, aby armia broniła obecnej konstytucji. Prezydent Maduro skrytykował już referendum i nazwał je „bez znaczenia”. Wenezuela od miesięcy pogrąża się w poważnym kryzysie gospodarczym i politycznym. Od kwietnia w demonstracjach zginęło ponad 100 osób.
EN VIVO | Julio Borges: Nuestra lucha no terminará hasta tener un país para todos, le toca al gobierno entenderlo https://t.co/D9geflazFv
— NTN24 Venezuela (@NTN24ve) July 17, 2017
Más de las mejores imágenes de la jornada de consulta de este domingo en Venezuela https://t.co/YRbvHzzogx pic.twitter.com/MNqf91ClvK
— NTN24 Venezuela (@NTN24ve) July 17, 2017
fot. Twitter/ NTN24 Venezuela
(AIP)