Trzy osoby toruńska prokuratura oskarżyła o wycinanie samochodowych katalizatorów i filtrów cząstek stałych (DPF). W jednym z uszkodzonych aut straty wyceniono na 23 tysiące złotych.
Według Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód, która skierowała właśnie akt oskarżenia w tej sprawie do sądu, przestępcza grupa grasowała na toruńskich ulicach od stycznia do sierpnia 2017 roku. W jej skład wchodziły trzy osoby: 36-letni Tomasz S., 34-letnia Joanna P. i 34-letni Marcin W. Wycinając katalizatory lub filtry działali w różnych konfiguracjach osobowych, ale najczęściej robił to Tomasz S.
Oskarżeni okradali auta osobowe i dostawcze stojące na niestrzeżonych parkingach w Toruniu. Wybierali nowe modele niemieckich marek. – W sumie postawiono im zarzuty 25 usiłowań kradzieży i udanych kradzieży wspomnianych filtrów i katalizatorów – mówi Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. – Wartość jednostkowa skradzionego mienia wynosiła od 1200 do 23000 złotych. Oskarżeni częściowo przyznali się do popełniania zarzucanych im czynów. Tomasz S. był wcześniej karany, zaś drugi z oskarżonych mężczyzn tych przestępstw dopuścił się w warunkach tak zwanej recydywy. W czasie śledztwa stosowano wobec oskarżonych środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, czyli dozór policji i poręczenie majątkowe.
W przypadku Tomasza S. zarządzono także zabezpieczenie majątkowe. Katalizatory i filtry cząstek stałych to elementy układów wydechowych samochodów odpowiadające za czystość spalin. Do ich budowy wykorzystywane są metale szlachetne, między innymi platyna. Są firmy zajmujące się odzyskiwaniem kruszcu zawartego w tych częściach samochodowych, a z dwóch ton katalizatorów można uzyskać kilogram platyny. W Polsce jej cena za taką ilość wynosi około 100 tysięcy złotych.
Waldemar Piórkowski (aip)