Prezydent Koszalina Piotr Jedliński poinformował, że w czwartek odbędą się uroczystości pogrzebowe 5 gimnazjalistek, które zmarły w piątek w pożarze escape roomu w tym mieście. W związku z tą tragedią premier Mateusz Morawiecki zarządził kontrole wszystkich tego typu miejsc w Polsce.
Podczas konferencji prasowej prezydent Koszalina powiedział, że uroczystości pogrzebowe zorganizuje miasto, a ich przebieg jest ustalany z rodzinami ofiar. „Pogrzeb będzie jeden, pogrzeb będzie wspólny. Dziewczęta spoczną obok siebie na koszalińskim cmentarzu” – podkreślił prezydent Koszalina.
Uczniowie szkoły, do której chodziło pięć tragicznie zmarłych nastolatek, zostali otoczeni opieką psychologiczno-pedagogiczną. „Również rozważamy niesienie takiej pomocy nauczycielom” – powiedziała dyrektor szkoły Kalina Gajda.
Przewodnicząca Rady Rodziców Dagmara Podraza-Olech ponowiła apel o to, aby uszanować spokój rodzin i przyjaciół ofiar. „Ja wręcz od państwa tego żądam, proszę nie nagabywać naszych dzieci. Proszę dać im spokojnie funkcjonować w tej brutalnej rzeczywistości” – podkreśliła Dagmara Podraza-Olech.
W wyniku prowadzonych kontroli strażacy sprawdzili dotąd 325 escape roomów. 26 obiektów, w których wykryto największe nieprawidłowości, zostało zamkniętych.
Według danych policji, w Polsce jest około tysiąca stu takich lokali.
Już w nocy z piątku na sobotę przed budynkiem przy ul. Piłsudskiego 88, gdzie działał escape room, w którym doszło do tragicznego w skutkach pożaru, pojawiły się pierwsze znicze. Z każdą godziną jest ich coraz więcej.
W geście solidarności, w ciszy, w modlitwie, a czasem z płaczem pytając: „dlaczego?” – koszalinianie jednoczą się w bólu z rodzinami ofiar piątkowej tragedii. – Pięć rodzin straciło córki. Młode dziewczęta, które miały przed sobą całe życie. To wstrząsająca tragedia – powiedział nam 42-letni mężczyzna, który przyszedł zapalić znicz.
– Sam jestem ojcem. Moje dzieci kiedyś proponowały, by odwiedzić podobne miejsce. Może w ferie. To, co tu się stało, nie mieści mi się w głowie… – dodał. – Nastolatki były w pokoju same. Czy nie ma żadnych regulacji podobnych miejsc? – pytała nauczycielka z Koszalina.
Pytań jest wiele. Trwające śledztwo prokuratury pozwoli w ciągu najbliższych dni odpowiedzieć na wiele z nich. Czy właściciele innych escape roomów w Polsce biorą odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich klientów, czy zapewniają drogi ewakuacji – zweryfikować to mają trwające kontrole.
IAR / wcześniejsze / I.Sz./łp/pp/dw + Joanna Krężelewska aip