Z powodu lawiny zachorowań w kopalni Pniówek i Zofiówka liczba wykrytych górników z Covid-19 przekroczyła w Jastrzębskiej Spółce Węglowej 3 tysiące. Czy ograniczenie wydobycia w dwóch „bezpiecznych” kopalniach – Knurów-Szczygłowice i Budryk – zahamuje wzrost zachorowań w całej firmie?
Czy ograniczenie wydobycia w dwóch „bezpiecznych” kopalniach – Knurów-Szczygłowice i Budryk – zahamuje wzrost zachorowań w całej firmie? Na 10 czerwca w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej potwierdzono 3012 przypadków zarażenia koronawirusem. – W Pniówku jest to 1589 osób, 1164 osoby w Ruchu Zofiówka, 226 w kopalni Jastrzębie-Bzie, 19 osób w kopalni Budryk i 14 w Ruchu Borynia. Na kwarantannie przebywa 195 osób – wyjaśnia Sławomir Starzyński, rzecznik JSW.
Dzień wcześniej chorych było 2990. W ciągu doby przybyło dwóch zarażonych w Pniówku i 16 w Zofiówce. Trzech kolejnych zakażonych pojawiło się w Budryku i jedna w Boryni. Przypomnijmy, w środę ograniczono wydobycie w dwóch kopalniach JSW (Budryk i Szczygłowice-Knurów) i 10 w Polskiej Grupie Górniczej.
W kopalniach Budryk oraz Knurów-Szczygłowice przez trzy tygodnie prowadzone będą prace niezbędne do zabezpieczenia zakładu przed zagrożeniami naturalnymi oraz roboty zabezpieczające fronty eksploatacyjne. Ich podstawowym celem jest umożliwienie szybkiego powrotu do normalnej produkcji. Ponadto w miarę możliwości technicznych i organizacyjnych obie kopalnie będą wywiązywały się ze swoich zobowiązań wobec kontrahentów.
– Apeluję do wszystkich pracowników JSW o zachowanie rygorystycznych zasad profilaktyki. Od państwa odpowiedzialności zależy nie tylko zdrowie współpracowników, ale także zdrowie państwa rodzin – podkreślił prezes JSW, Włodzimierz Hereźniak.
Jacek Bombor aip