Wykorzystywanie seksualne kobiet jest na porządku dziennym w Korei Północnej – twierdzi Human Rights Watch. W opublikowanym właśnie raporcie organizacja praw człowieka pisze, że wysoko postawieni koreańscy urzędnicy dopuszczają się przestępstw seksualnych i pozostają bezkarni. To niezwykle rzadki dokument, bo informacje o tym, co dzieje się w Korei Północnej, rzadko wydostają się na zewnątrz.
Raport Human Rights Watch powstał na podstawie rozmów z 62 Koreankami, które uciekły z północy. Według dokumentu, wykorzystywanie seksualne kobiet stało się codziennością wśród strażników więziennych, policjantów i przede wszystkim wśród urzędników, mających władzę.
Według raportu, kobiety ulegają policjantom i służbom bezpieczeństwa, by nie zostać aresztowanymi pod błahym pretekstem. Część wykorzystywanych Koreanek z biegiem czasu zaczęła uważać to za normę społeczną. “Kobiety, które uciekły z Korei Północnej mówiły nam, że przemoc seksualna jest powszechna i stała się częścią codziennego życia. Sytuacja ekonomiczna w Korei jest dramatyczna i wiele osób usiłuje zapewnić byt swoim rodzinom poprzez łapówki. Dla niektórych kobiet łapówka oznacza seksualne poddanie się policjantowi czy urzędnikowi” – podkreśla Emma Daly z Human Rights Watch.
Human Right Watch zaapelowała do władz Korei Północnej o pociągnięcie winnych do odpowiedzialności. O masowym wykorzystywaniu seksualnym kobiet informował też raport ONZ sprzed czterech lat.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/HRW/dw/zr