Radni w Port Angeles w stanie Waszyngton będą musieli czasem ugryźć się w język. W czwartek zagłosowali za zakazem używania wulgaryzmów.
Głosowanie było pokłosiem słów jednego z radnych, Lee Whethama. Kiedy na początku sierpnia rada zagłosowała za przerwaniem fluoryzacji wody w mieście, uradowany Whetham krzyknął „hell yes”.
Za zakazem wulgaryzmów radni opowiedzieli się stosunkiem głosów 6-1. Jak można się domyślić, jedyny przeciwko pochodził od Whethama. Wcześniej, we wtorek, prowokacyjnie zapytał on zastępczynię burmistrza, Cherie Kidd, czy radni otrzymają listę słów, których nie będą mogli używać. Kidd odparła, że „po prostu nie chce słyszeć wulgaryzmów, koniec i kropka”.
(mcz)