Państwa grupy zgodziły się walczyć z protekcjonizmem gospodarczym i działać na rzecz pobudzenia gospodarki.
Zmiany w polityce gospodarczej z perspektywy krótkoterminowej na długoterminową postulował na zakończenie szczytu G20 w Hangzhou prezydent Chin Xi Jinping.
Według obserwatorów, oczekiwania wobec spotkania światowych przywódców w Hangzhou przerosły wyniki dwudniowego spotkania. Najważniejsi politycy grupy 19 najbardziej rozwiniętych państw świata i Unii Europejskiej powtarzali te same postulaty, o których od dawna mówią ekonomiści. Państwa grupy mają w większym stopniu koordynować politykę makroekonomiczną. Zgodzono się, że światowym problemem jest nadprodukcja stali. To problem, będący głównie udziałem Chin, a zagrażający rynkom Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
Spotkanie w Hangzhou przebiegło w cieniu północnokoreańskiej próby rakietowej i kuluarowych rozmów o sytuacji w Syrii oraz skutkach Brexitu. Wiele uwagi poświęcono konfliktom regionalnym, bo szczyt w Hangzhou był też okazją do spotkań na najwyższym szczeblu przywódców Chin, Japonii i Korei Południowej.
Władimir Putin chce współpracować z państwami Unii Europejskiej i Stanami Zjednoczonymi w rozwiązywaniu międzynarodowych konfliktów. Prezydent Rosji mówił o tym na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu państw grupy G-20. Najwięcej uwagi Władimir Putin poświęcił kryzysowi syryjskiemu i w tym kontekście współpracy z USA i Turcją. „Bez względu na wszystko doszło do zbliżenia pozycji i wzajemnego zrozumienia w kwestii rozładowania syryjskiego konfliktu. Wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze, aby podjąć wspólną decyzję, która uzdrowi sytuację w Syrii” – powiedział rosyjski prezydent.
IAR/Tomasz Sajewicz/Pekin/em/wk