Kolejny kłopot automatycznego samochodu firmy Tesla. Firma przyznała, że autopilot był włączony, gdy w niedzielę w Stanach Zjednoczonych kierowca takiego pojazdu miał wypadek.
Mężczyzna jadący w Montanie prowadził Model X. W pewnej chwili auto uderzyło w słup przy drodze. Kierowcy nic się nie stało. Producent auta – firma Tesla podkreśla jednak, że mężczyzna nie trzymał rąk na kierownicy. A zgodnie z instrukcją, powinien, by w razie czego zareagować. Kierowca twierdzi, że jakieś komendy z auta padały, ale on ich nie rozumiał, bo nie mówi po angielsku.
Firma Tesla przypomina, że autopilot najlepiej działa na autostradach; na wąskich drogach – już niekoniecznie. Wcześniej w Stnach Zjednoczonych zginął mężczyzna, którego autopilot w Modelu X nie zauważył nadjeżdżającej ciężarówki. Eksperci są podzieleni w kwestii bezpieczeństwa automatycznie sterowanych samochodów.
IAR/Rafał Motriuk/em/moc/fot.twitter