Według szacunków francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, w protestach przeciwko polityce prezydenta Emmanuela Macrona i podwyżkom cen paliw, w całym kraju bierze udział 75 tysięcy osób. Demonstracjom „żółtych kamizelek” towarzyszą zamieszki i utrudnienia w wielu rejonach Francji.
W Paryżu w wyniku gwałtownych strać demonstrantów z policją zostało zamkniętych co najmniej 19 stacji metra – poinformowała telewizja BFM TV. Paryska policja podała, że rannych zostało 65 osób, jest wśród nich jedenastu przedstawicieli sił bezpieczeństwa, a 205 osób zostało aresztowanych. Pojawiły się informacje, że protestujący ukradli również karabin szturmowy z policyjnego pojazdu w centrum Paryża.
Zdjęcia zamieszczane na portalach społecznościowych ukazują duże zniszczenia we francuskiej stolicy, między innymi, kilkadziesiąt stojących w ogniu samochodów w okolicach Pól Elizejskich.
Rano w pobliżu Łuku Triumfalnego policja starła się z protestującymi ”żółtymi kamizelkami”. Siły porządkowe użyły gazów łzawiących i armatek wodnych. Pola Elizejskie są zamknięte dla ruchu kołowego. Policja legitymuje pieszych, sprawdza zawartość ich toreb i plecaków.
Do zamieszek doszło także w Ardenach. W licznych miejscach Francji blokowane są drogi. Protest spotyka się z sympatią i wsparciem 85-ciu procent społeczeństwa sprzeciwiającego się planom podwyżek paliw, przede wszystkim oleju napędowego, co ma według prezydenta Emmanuela Macrona mieć pozytywny wpływ na stan środowiska.
Zdjęcia zamieszczane na portalach społecznościowych ukazują duże zniszczenia we francuskiej stolicy, między innymi, kilkadziesiąt stojących w ogniu samochodów w okolicach Pól Elizejskich.
Rano w pobliżu Łuku Triumfalnego policja starła się z protestującymi ”żółtymi kamizelkami”. Siły porządkowe użyły gazów łzawiących i armatek wodnych. Pola Elizejskie są zamknięte dla ruchu kołowego. Policja legitymuje pieszych, sprawdza zawartość ich toreb i plecaków.
Do zamieszek doszło także w Ardenach. W licznych miejscach Francji blokowane są drogi. Protest spotyka się z sympatią i wsparciem 85-ciu procent społeczeństwa sprzeciwiającego się planom podwyżek paliw, przede wszystkim oleju napędowego, co ma według prezydenta Emmanuela Macrona mieć pozytywny wpływ na stan środowiska.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./RTR/dwi/dyd