Antypolski atak w Wielkiej Brytanii. Minionej nocy w Plymouth ktoś podpalił szopę przylegającą do domu imigrantów znad Wisły. Polacy otrzymali list z pogróżkami, w którym napisano: „wracajcie do swojego kraju”.
Do zdarzenia doszło około północy. W budynku przylegającym do składziku znajdowało się dwoje dorosłych i czworo dzieci. Córka poszkodowanych powiedziała korespondentowi Polskiego Radia, że było o krok od jeszcze większej tragedii. – Bardzo możliwe, że zajęłaby się cała tylna ściana domu. To mogło się skończyć o wiele gorzej – tłumaczy.
Rodzina Polaków otrzymała też list, w którym napisano: „wracajcie do swojego kraju, następna będzie wasza rodzina”. – Boimy się o życie swoje i naszych dzieci. Nie jesteśmy pewni czy następnym razem nie wydarzy się coś gorszego – przyznaje pani Ewa.
Na sprawę już zareagowała policja. W oświadczeniu zwrócono uwagę, że podpalenie było umyślne, mogło grozić utratą życia, a dokonano go na tle narodowościowym.
To pierwszy tak drastyczny przypadek, ale w ostatnich dniach antyimigranckich incydentów było więcej. Chodzi o nieprzychylne nam napisy na Polskim Ośrodku Kulturalno-Społecznym w Londynie czy ulotki w hrabstwie Cambridgeshire porównujące Polaków do robactwa.
TS/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/mcm/sk