Koleje Litewskie zaskarżą do Trybunału Europejskiego decyzję Komisji Europejskiej o karze jaka została na nie nałożona na początku października. Skargę do Brukseli skierował Orlen.
Chodzi o sumę prawie 28 mln euro jakie Koleje Litewskie muszą zapłacić za usunięcie odcinka torów, łączącego Litwę z Łotwą. To spowodowało, że Orlen został zmuszony do korzystania z dłuższej drogi, aby przewozić ładunki z rafinerii w Możejkach. O tym, że spółka będzie się odwoływać, poinformował dzisiaj na konferencji prasowej jej szef, Mantas Bartuszka i dodał, że koleje mają dwa miesiące na przygotowanie odpowiednich argumentów. Powiedział też, że Koleje Litewskie chcą zmniejszenia grzywny, gdyż szkoda wyrządzona nie była tak duża jak zostało to podano. Zaznaczył też, że spółka jest w dobrych stosunkach z polskim koncernem naftowym. Bartuszka powiedział też, że planowana jest odbudowa odcinka łączącego Litwę z Łotwą, ale nie ma w tej sprawie na razie formalnej decyzji.
Specjaliści szacują, że koszty postępowania sądowego mogą wynieść nawet pół miliona euro.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Kamil Zalewski,Wilno/mcm/dyd