Wybory 2020 już za nami, ale emocje z nimi związane nadal są żywe. W drugiej turze z niewielką przewagą wygrał Andrzej Duda, który lepszy wynik od Rafała Trzaskowskiego miał już w sondażu exit poll. Na wieczorze wyborczym prezydenta Dudy pojawiła się jego córka – Kinga Duda. Jej przemówienie wywołało falę komentarzy – głównie krytycznych.
Wiele osób było zaskoczonych słowami, które padły z ust Kingi Dudy na wieczorze wyborczym jej ojca. Córka Andrzeja Dudy poruszyła temat równości i tolerancji, ale w inny sposób, niż mieliśmy okazję obserwować to w debacie publicznej w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej. LGBT – to temat, który został podjęty w trakcie kampanii wyborczej i mocno różnił Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego. Obecny prezydent w trakcie swojej kampanii podpisał Kartę Rodziny, w której zadeklarował „ochronę dzieci przed ideologią LGBT”oraz zaproponował wprowadzenie do Konstytucji zakazu adopcji dzieci przez osoby pozostające w związkach jednopłciowych. Tymczasem na wieczorze wyborczym Andrzeja Dudy, jego córka Kinga Duda przypominała Polakom, że wszyscy jesteśmy równi.
– Chciałabym zaapelować o to, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, kogo popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, by być obiektem nienawiści, absolutnie nikt – mówiła Kinga Duda.
Słowa córki prezydenta wywołały falę komentarzy. Do wypowiedzi Kingi Dudy odniosła się m.in. dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. – Następnym razem, kiedy Twój szanowny tata, będzie bezkarnie i publiczne obrażał innych (…) zareaguj szybciej, a nie z wieloletnim opóźnieniem – zaapelowała Korwin-Piotrowska do Kingi Dudy na swoim profilu na Instagramie.
Również na Instagramie przemówienie Kingi Dudy skomentowała Paulina Młynarska. Jej zdaniem, jeśli córka prezydenta uważa, „że wszyscy zasługują na szacunek, są równi i nie powinni się bać, niezależnie od tego, kogo kochają”, nie powinna była w ogóle pojawiać się na wieczorze wyborczym Andrzeja Dudy. Całą wypowiedź Kingi Dudy, Paulina Młynarska uznała za „czysty konformizm, nie żaden akt odwagi”.
„Kingo Dudo! Mój profil obserwuje sporo osób, które możesz znać ze studiów, zwłaszcza młodych kobiet i mężczyzn. Wiesz, takich, które i którzy, za sprawą nagonki rozpętanej przez Twojego tatę, boją się o siebie i bliskich każego dnia, bo kochają w „niewłaściwy” sposób. Może któraś z koleżanek, któryś z kumpli, podeśle Ci tę wiadomość od „starszej siostry”. Może media, w przerwie od omawiania Twojej kreacji i niewątpliwej urody, zechcą puścić to dalej. Otóż kochana Kingo: w życiu nie da się zjeść ciastka i nadal go mieć. Tak jak nie można być trochę w ciąży. Jeżeli uważasz, że wszyscy zasługują na szacunek, są równi i nie powinni się bać, niezależnie od tego kogo kochają, TO CO TY TAM W OGÓLE WCZORAJ ROBIŁAŚ? Ludzie, którzy nie godzą się na faszystowskie szczucie przeciwko całym grupom społecznym, siedzieli wczoraj w Polsce w domach, z paznokciami zjedzonymi do kości. Moja córka, która jest lesbijką, pisała do mnie w nocy: „mamuś chce mi się wymiotować z nerwów”. Moi przyjaciele geje: „Lola, nie mam już siły tu żyć”. Twój tato, Kingo, dla własnej politycznej korzyści zgotował tym ludziom i ich dzieciom horror, który nie skończy się wraz z kamapanią. Kiedy więc stajesz u jego boku i nagle wypuszczasz z siebie tęczową chmurkę na temat szacunku i tolerancji, to nie jest żaden akt odwagi, ale czysty konformizm. Nieskażony niczym biel Twojego garnituru. Dziękuję za uwagę. Czekam na wyniki z komisji. PM”.
W zupełnie innym tonie do wypowiedzi Kingi Dudy odniósł się natomiast aktor Jacek Poniedziałek. „Dzisiejsza mowa Kingi Dudy bardzo mnie zaciekawiła, bo myślę sobie, czy to nie jest próba zmiany języka. Dokonana ustami córki. A mówiła to szczerze, czyli Andrzej Duda musiał mieć świadomość, co powie” – napisał Jacek Poniedziałek na Facebooku.
Portal Noizz poprosił o skomentowanie przemowy Kingi Dudy organizacje działające na rzecz równości i poszanowania praw osób LGBT. Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii nie odniosła się pozytywnie do wypowiedzi córki Andrzeja Dudy. – Niezrozumiałym dla nas jest to, jak ktokolwiek, a tym bardziej córka prezydenta, może nazywać dobrze wykonanym zadaniem homofobiczną kampanię, podczas której Andrzej Duda odczłowieczał osoby LGBT, nazywając je ideologią – mówi Jakubczak w Noizz. W odpowiedzi na wypowiedź Kingi Dudy, w imieniu Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) Cecylia Jakubczak zaprosiła także córkę prezydenta na spotkanie.
– Opowiemy o skutkach kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy – być może wtedy ciężar, który położyła na barki osób LGBT mówiąc im, żeby się nie bały, przeniesie na barki ojca, apelującdo niego, aby zadbał o to, żeby w Polsce nikt się nie bał – tłumaczy Cecylia Jakubczak.
Równie krytycznie do wypowiedzi Kingi Dudy odniósł się Hubert Sobecki z organizacji Miłość Nie Wyklucza, który wypomniał córce prezydenta, że „zaraz wróci do Londynu, gdzie równość małżeńska obowiązuje od lat”.
Córka prezydenta Andrzeja Dudy na drugą turę wyborów prezydenckich przyleciała do Polski z Londynu, gdzie odbywała staż, który był nagrodą w konkursie prawniczym. Jak podaje „Super Express”, Kinga Duda zostanie w Polsce na stałe. Jej dziadek, prof. Jan Tadeusz Duda zdradził, że córka Andrzeja Dudy zaczyna aplikację w Polsce i do Londynu już nie wróci.
AIP