W centrum Warszawy już kilkadziesiąt tysięcy osób, protestujący napływają ze wszystkich stron – poinformował w piątek wieczorem wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej. Organizatorzy poinformowali, że niebawem zdecydują o dalszym kierunku marszu.
W stolicy trwa kolejny protest po wyroku TK w sprawie aborcji. Przy rondzie Dmowskiego w Warszawie spotkały się tysięczne pochody protestujących, które wyruszyły w piątek wieczorem z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
WATCH: Something extraordinary is happening in Poland
This story has not got the attention it deserves, night after night of protests, big crowds after a court ruling that further limited its restrictive abortion laws pic.twitter.com/R6o5VK19e6
— Darren McCaffrey (@DarrenEuronews) October 30, 2020
Konieczna była interwencja policji w rejonie ronda de Gaulle’a i Nowego Światu. Doszło tam do starć pomiędzy dwiema grupami młodych ludzi. Rzucano różnymi przedmiotami, atakowano się fizycznie, używano pirotechniki – poinformowała w piątek wieczorem Komenda Stołeczna Policji.
Wśród poszkodowanych w zamieszkach na rondzie de Gaulle’a są m.in. znany aktywista Jan Śpiewak oraz poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz. „Dostałem flarą w twarz” – napisał Śpiewak. Poseł KO miał ucierpieć podczas próby oddzielenia napastników od demonstrantów.
Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz. pic.twitter.com/vDhhG01WWB
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) October 30, 2020
Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej – grupa faszystów zaatakowała ludzi przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem. pic.twitter.com/KgKuS4UloD
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) October 30, 2020
Niestety, w niektórych miejscach wciąż jest niespokojnie. Mariusz Piekarski z RMF FM podaje, że w okolicach ronda de Gaulle’a doszło do ataku niezidentyfikowanych napastników. Interweniuje policja.
Zamieszki na ulicach Warszawy. Na rondzie de Gaulla bijatyka. Protestujący atakowani przez mały grupki napastników. Nie sposób w tłumie rozmpoznac kto kogo bije. Policja biega w różne miejsca. @RMF24pl pic.twitter.com/fwAAatjNa4
— Mariusz Piekarski (@Piekarski_M) October 30, 2020
Strajk Kobiet wspiera też Warszawa. Symbol protestów pojawił się na fasadzie PKiN, błyskawice można zobaczyć także na tablicach informacyjnych stołecznej komunikacji miejskiej.
#StrajkKobiet pic.twitter.com/ndQHJ0kLLj
— orson_dzi (@OrsonDzi) October 30, 2020
Stołeczna policja informuje o akcji przeciwko grupie pseudokibiców, którzy niestety także postanowili dziś wybrać się na ulice Warszawy, by zakłócać trwające protesty kobiet. Doszło do konfrontacji, funkcjonariusze użyli siły fizycznej oraz granatów hukowych – podaje KSP. Zatrzymanych zostało kilkanaście osób.
Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy.
Policjanci użyli śpb w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób.— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 30, 2020
Protestujący idą w kierunku Żoliborza, gdzie mieści się dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wielotysięczny tłum minął skrzyżowanie z Grzybowską i idzie al. Jana Pawła II. Z głośników płynie muzyka – utwór „Co mi Panie dasz” zespołu Bajm. Demonstrujący wznoszą okrzyki „Moje prawa. Moja sprawa!”.
Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego trwają od zeszłego czwartku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Red. AIP (PAP)