Kazimierz Kutz nie żyje. Wielki śląski reżyser, były poseł i senator miał 89 lat. W ostatnich tygodniach Kazimierz Kutz był ciężko chory. Specjalną akcję zbiórki pieniędzy na jego leczenie koordynowała fundacja Mimo Wszystko aktorki Anny Dymnej.
Kazimierz Kutz zmarł we wtorek, 18 grudnia 2018 r. w wieku 89 lat. Wybitny Ślązak, reżyser, twórca, ale i polityk. Był senatorem, wicemarszałkiem Senatu i posłem. W ostatnim czasie ciężko chorował. – Odszedł Kazimierz Kutz – wielki Ślązak i Polak, wspaniały twórca, serdeczny kolega, na którego zawsze mogłem liczyć. Sól ziemi czarnej – napisał na Twitterze Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej.
Odszedł Kazimierz Kutz – wielki Ślązak i Polak, wspaniały twórca, serdeczny kolega, na którego zawsze mogłem liczyć. Sól ziemi czarnej.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 18 grudnia 2018
Minister Kultury Piotr Gliński, również odniósł się do śmierci Kazimierza Kutza: Kazimierz Kutz był wybitnym reżyserem, człowiekiem bezkompromisowym i niepokornym. Na jego dzieło filmowe patrzę przez pryzmat tego, co zrobił najlepszego, przez takie filmy jak „Śmierć jak kromka chleba” czy „Perła w koronie”.To smutny dzień dla polskiej kultury.
.@PiotrGlinski: Kazimierz #Kutz był wybitnym reżyserem, człowiekiem bezkompromisowym i niepokornym. Na jego dzieło filmowe patrzę przez pryzmat tego, co zrobił najlepszego, przez takie filmy jak „Śmierć jak kromka chleba” czy „Perła w koronie”.To smutny dzień dla polskiej kultury pic.twitter.com/hWluOoK7TQ
— Ministerstwo Kultury (@MKiDN_GOV_PL) 18 grudnia 2018
Kazimierz Kutz urodził się 16 lutego 1929 roku w katowickiej dzielnicy Szopienice. W 1955 roku ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej „filmówki”. Kończąc szkołę filmową, rozpoczął współpracę z Andrzejem Wajdą. W 1954 r. został jego asystentem przy filmie „Pokolenie”, a w dwa lata później pracował jako drugi reżyser na planie „Kanału”. Do najbardziej znanych filmów Kutza należą m.in. „Paciorki jednego różańca”, „Śmierć jak kromka chleba” i „Sól ziemi czarnej”.
Kazimierz Kutz stał się najbardziej bodaj znanym Ślązakiem współczesności. Nie tylko poprzez zaangażowanie polityczne i medialne podkreślanie miejsca urodzenia, ale także dokonania artystyczne. A może w odwrotnej kolejności. Kutz, przyznają to nawet ci, którzy go nie lubią wprost instynktownie, w swoich filmach pokazał Polsce prawdziwy Śląsk. Taki, jakiego nie znała – mitologicznie malowniczy, ale też niepokorny i uparty. W lutym Kazimierz Kutz obchodził 89 urodziny w Teatrze Śląskim.
W 2013 roku tak o Kazimierzu Kutzu pisał inny wybitny Ślązak,nieżyjący już Michał Smolorz: „Po latach widać, że jako artysta odniósł największy możliwy sukces – jego wizja powoli, lecz wyraźnie materializowała się, najpiękniejsze mity zaczęły się urzeczywistniać. Filmowy świat stawał się coraz bardziej realny, ludzie na Śląsku zaczęli żyć wedle jego wyobrażeń i uwierzyli, iż tacy byli od zawsze. Autor miał świadomość swojej roli: „znalazłem swój temat i do dziś nawet jestem jakby >właścicielem< Śląska, a każdy, kto chce się z nim zmierzyć, musi z moimi dokonaniami się liczyć”.
RED. MZ, PD, HWM/AIP/fot arkadiusz gola polskapresse