Na opakowaniach kawy w Kalifornii nie pojawi się ostrzeżenie o możliwości zachorowania na raka. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła w poniedziałek.
Starbucks i kilka innych firm zostało osiem lat temu pozwanych do sądu o to, że nie umieszcza na opakowaniach informacji o tym, że w kawie znajduje się toksyczna substancja.
W ubiegłym roku sąd uznał w Los Angeles, że z racji tego, iż w kawie znajduje się akrylamid, ostrzeżenie istotnie powinno się znaleźć na opakowaniach. Specjalny organ zarekomendował wtedy jednak o zrobienie wyjątku dla kawy. Dokument zatwierdzający wyjątek został podpisany w poniedziałek.
Producenci kawy argumentowali, że nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że konsumpcja kawy wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka.
– Wszyscy czujemy się teraz nieco zdrowsi. To duża ulga – powiedział Chuck Jones z kawiarni Jones Coffee Roasters w Pasadenie.
(hm)