Do późnej nocy może potrwać przywracanie ruchu na autostradzie A1 w województwie łódzkim. Rano w dwóch karambolach zderzyło się ponad 60 aut, 20 osób zostało poszkodowanych, dwie mają ciężkie obrażenia.
Kilkadziesiąt samochodów zderzyło się w dwóch karambolach. Pierwszy miał miejsce około 8.30 na autostradzie A1 w kierunku Łodzi na wysokości miejscowości Bąkowiec koło Piotrkowa Trybunalskiego. Kilkadziesiąt minut później na jezdni w kierunku Katowic doszło do kolejnego karambolu.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że w pierwszym karambolu zderzyło się 31 samochodów osobowych i 8 samochodów ciężarowych. W drugim, na drodze w kierunku Katowic, 18 samochodów osobowych, 5 busów, 2 ciężarówki. – Utrudnienie potrwa do odwołania – mówi Edyta Charążka, dyżurna PID GDDKiA.
Jak udało nam się ustalić, w karambolu rannych zostało łącznie 10 osób, w tym trzy ciężko. Na jezdni w przeciwnym kierunku poszkodowanych może być kilkanaście osób, jednak są to lekkie obrażania, nie zagrażające życiu. Na miejscu są dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwa kolejne, które leciały na miejsce, ze względu na trudne warunki atmosferycznego zostały zawrócone. Dodatkowo pracuje tam osiem karetek pogotowia i siedemnaście zastępów straży pożarnej.
Karambol na #A1 w okolicy #Piotrkowa Trybunalskiego. Trasa całkowicie zablokowana. pic.twitter.com/C7SSRH03Nh
— epiotrkow.pl (@epiotrkow) January 26, 2017
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zapewnił, że na miejscu karambolu są odpowiednie służby, a on sam jest w stałym kontakcie z łódzkimi komendantami Państwowej Straży Pożarnej i Policji. – Komendanci poinformowali mnie, że na miejscu pracuje 100 policjantów oraz 70 strażaków. W razie potrzeby jesteśmy w stanie zapewnić pomoc dodatkowych funkcjonariuszy – podkreślił minister. Szef MSWiA polecił komendantom wojewódzkim, aby udali się na miejsce karambolu.
Rzecznik Komendy Głównej Policji, Mariusz Ciarka, mówił w TVP Info, że służby mogą pracować nad udrożnieniem trasy co najmniej do późnej nocy, a niewykluczone, że nawet do jutra rano. Jak tłumaczył, na miejscu policja musi dokonać szczegółowych oględzin zdarzenia. Sporo czasu zajmie też usuwanie pojazdów, zwłaszcza TIR-ów, do czego potrzebny będzie ciężki sprzęt. Oprócz tego, służby będą sprzątać szkło czy inne elementy pojazdów, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu ruchu. „Dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli pewność, że warunki pozwalają na bezpieczną jazdę, my przywrócimy ruch” – mówił rzecznik policji.
Jedną z przyczyn wypadku była gęsta mgła. Kierowcy nie mogą przejechać odcinkiem A1 w łódzkim w żadną ze stron. Kierowani są na objazdy.
Leszek Rudziński AIP/(IAR)/to/dyd/fot.twitter epiotrkow.pl