Pomysł który rozważa Ministerstwo Zdrowia miałby wyeliminowac problem umawiania wizyt u lekarzy i nieprzychodzenia na nie. Jak się okazuje jest to gigantyczny problem służby zdrowia w naszym kraju. Ile miałaby wynosić kara i kiedy trzeba byłoby ją zapłacić? Sprawdźcie.
Umówione wizyty, na których nie stawił się pacjent to w naszym kraju wręcz plaga. Aż 17 milionów pacjentów nie stawiło się w ubiegłym roku na umówione wizyty u lekarzy oraz na zaplanowane operacje. Jak podaje „Super Express”, kara za niestawienie się do lekarza może wynieść od 20 do nawet 100 zł.
Szef resortu zdrowia jest świadomy, że rezygnacja z wizyty to często trudne zadanie, dlatego powinna być możliwość szybkiego zapisania się lub wypisania z kolejki. U niektórych specjalistów kolejki są gigantyczne. Są lekarze, do których na wizytę trzeba czekać niespełna 30 lat! W kolejce nie muszą czekać m.in. zasłużeni honorowi dawcy krwi, zasłużeni dawcy przeszczepu, kombatanci i inwalidzi wojenni i wojskowi. Takich uprawnień nie mają natomiast honorowi dawcy krwi.
Kiedy osoba uprzywilejowana ma być przyjęta przez lekarza poza kolejnością? Przepisy mówią, że w dniu zgłoszenia się do lekarza. – W przypadku, gdy udzielenie świadczenia nie jest możliwe w dniu zgłoszenia, świadczeniodawca wyznacza inny termin poza kolejnością przyjęć wynikającą z prowadzonej przez niego listy oczekujących. Świadczenie z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej nie może być udzielone później niż w ciągu siedmiu dni roboczych od dnia zgłoszenia – wyjaśnia Barbara Nawrocka.
Jak dodaje, informacja o tym, kto ma być przyjęty przez lekarza czy obsłużony w aptece poza kolejnością, musi być wywieszona w widocznym miejscu.
jJW aip