Kandydatka na miejską radną w stanie Michigan powiedziała, że chce, aby jej miasto było „tak białe, jak to tylko możliwe”. Z szokujących słów nie zamierza się wycofać.
Jean Cramer kandyduje na radną w Marysville, mieście oddalonym o 55 mil (88 km) na północny wschód od Detroit. Ponad 90 proc. tamtejszej populacji, składającej się z 9,7 tys. osób, to ludzie o białym kolorze skóry. Cramer chce, aby tak pozostało.
Kandydatka na radną stwierdziła, że czarnoskórzy jej „nie przeszkadzają”, ale dodała, że chce, aby w mieście żyło jak najwięcej białych. Burmistrz Dan Damman i inni politycy wezwali ją po tych słowach do wycofania się z wyborów. Cramer oznajmiła, że tego nie zrobi.
(dr)