Prawodawcy w Kalifornii zaproponowali szereg przepisów, które miałyby zniechęcić mieszkańców do zażywania napojów słodzonych.
Propozycje to m.in. nowy podatek, etykiety ostrzegające oraz zakaz umieszczania napojów słodzonych przy kasach. Demokraci mówią o kryzysie zdrowia publicznego, który prowadzi do otyłości, cukrzycy, chorób serca i innych.
– Przemysł napojów słodzonych to nowy przemysł nikotynowy – powiedział David Chiu, który w stanowym parlamencie reprezentuje San Francisco.
Dodał, że jeden na czterech dorosłych mieszkańców Kalifornii jest otyły, a ponad połowa ma nadwagę. Zaznaczył też, że przeciętny Amerykanin spożywa rocznie blisko 50 galonów (190 litrów) słodzonych napojów.
Republikanie krytykują pomysły demokratów, mówiąc, że to kolejna próba uczynienia z rządu niani dla obywateli. – Co będzie następne – kryminalizacja pizz o średnicy ponad 18 cali? – stwierdzili w wydanym oświadczeniu.
(hm)