Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że jego partia – jeśli będzie rządzić – utrzyma programy socjalne dla Polaków, niezależnie od sytuacji gospodarczej. Na spotkaniu w Warszawie, które odbyło się w ramach kampanii przed wyborami parlamentarnymi, Jarosław Kaczyński powiedział, że w utrzymaniu programów pomoże zbilansowany budżet.
„Niezależnie od tego, czy w Europie będzie koniunktura czy dekoniunktura, my jesteśmy na to wszystko przygotowani” – mówił lider PiS. „Równoważąc budżet przygotowaliśmy się na to, żeby w razie trudnej sytuacji podtrzymywać te polityki, nawet jeżeli wokół Polski będzie źle. Przygotowaliśmy się, by podtrzymywać polski rozwój” – zapewnił Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że „w niedzielę wybierzemy między wiarygodnością, a anty-PiSem”, bo cechą rządu Prawa i Sprawiedliwości jest wiarygodność potwierdzona realizacją przedwyborczych obietnic. Tymczasem ugrupowania opozycyjne – w ocenie Jarosława Kaczyńskiego – nie mają nic do zaoferowania – skupiają się jedynie na tym, by odsunąć PiS od władzy. „Jeśli chodzi o naszych konkurentów z PO-KO i z innych formacji, to jest to w gruncie rzeczy trójgłowa jedna partia, bo oni wszyscy opierają się na tym, że są anty-PiS-em, wiele więcej do powiedzenia nie mają” – ocenił prezes PiS. Dodał, że teraz „próbują jeszcze zwerbować do tego PO-KO czwartą partię – Konfederację”.
Jarosław Kaczyński dodał, że rząd PiS jest pierwszym rządem w Polsce po 1989 roku, który zrealizował zapowiedzi wyborcze. Podkreślił, że udało się to w ciągu czterech lat. Jak mówił, obietnicę uzdrowienia sytuacji jego ugrupowanie zrealizowało, dlatego że wiedziało, jak to zrobić „i w przeciwieństwie do oponentów politycznych, umiało fachowo rządzić”.
Dobrą sytuację do rozwoju gospodarczego Polski udało się stworzyć – zdaniem Jarosława Kaczyńskiego – mimo przeciwności, które panowały, gdy Prawo i Sprawiedliwość przejmowało władzę w 2015 roku.
„Potrafiliśmy stworzyć politykę gospodarczą, która w sytuacji, kiedy wokół Polski nie jest najlepiej, prowadziła do rozwoju i to rozwoju w dobrym, jak na dzisiejsze europejskie warunki (…) tempie” – mówił Jarosław Kaczyński, dodając, że to pozwoliło to nie tylko zrealizować złożone obietnice, ale pozwoliło też na coś więcej – na spełnienie kolejnych obietnic. „I to wszystko w ramach ciągle zmniejszającego się deficytu budżetowego” – podkreślił polityk, przypominając, że na przyszły rok przewidywane jest pełne zrównoważenie budżetu.
Jako wielkie osiągnięcie rządów PiS lider ugrupowania wskazał przywrócenie reguły solidarności społecznej. Jarosław Kaczyński mówił, że Prawo i Sprawiedliwość jest „formacją empatyczną”, która umie się wczuć w sytuację ludzi, których transformacja wpędziła w nędzę. Przypomniał, że poprzez realizowany program społeczno-gospodarczy Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do likwidacji sfery ubóstwa.
„To naprawdę nasze wielkie osiągnięcie nie tylko polityczne, ekonomiczne i społeczne, ale także powiem więcej: to nasze wielkie osiągnięcie moralne, bo ta sytuacja, która miała miejsce w Polsce przez wiele lat, kiedy łamano podstawowe reguły solidarności społecznej, była po prostu także sytuacją niemoralną” – podkreślał Jarosław Kaczyński. „Myśmy te reguły solidarności społecznej, reguły „Solidarności”, tego wielkiego – największego w dziejach ludzkości ruchu społecznego – przywrócili” – zaznaczył lider PiS.
Dodał, że oponenci PiS często odwołują się do dziedzictwa ruchu społecznego „Solidarność” i eksponują niektóre jego postacie. W opinii prezesa PiS, jest to jednak podszywanie się. „Późny postkomunizm (…) ma to do siebie, że on jest pod sztandarem „Solidarności”. Tylko, że to jest całkowicie fałszywy sztandar. Prawdziwy sztandar „Solidarności” mamy dzisiaj my. Oczywiście razem ze Związkiem” – zapewnił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zapewnia także, że jego partia nie zalegalizuje związków homoseksualnych, nie zezwoli na adopcję przez nich dzieci i nie wprowadzi eutanazji. Mówił, że obecny rząd toleruje Marsze Równości organizowane przez społeczności LGBT, ale nie zgadza się na ich postulaty. W tym kontekście Jarosław Kaczyński ostrzegał przed głosowaniem na opozycję. „Minister Kamiński pilnuje, żeby tych którzy demonstrują te różne – powiedzmy sobie – dziwne rzeczy nikt nie skrzywdził, bo to jest tolerancja. Ale jest różnica między tolerancją a afirmacją. Polskie państwo nie będzie tego afirmować! Nie będzie małżeństw homoseksualnych! Nie będzie adopcje dzieci. Nie będzie także eutanazji, oczywiście jeżeli zwyciężymy” – zapewnił prezes PiS.
Do udziału w wyborach wezwał Polaków obecny na spotkaniu minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński, kandydat PiS do Sejmu z Warszawy. Tłumaczył, że nie można dopuścić do sytuacji, w której Polską będą rządzić ludzie nieudolni.
Minister, który jest jednocześnie szefem warszawskich struktur PiS, podkreślał, że w Warszawie jego ugrupowanie jest merytoryczną opozycją. Krytykował warszawski Ratusz i Platformę Obywatelską za awarię oczyszczalni Czajka i problemy z wypłatami świadczenia 500 Plus.
„Idźcie na wybory, żeby Polska nie wyglądała tak, jak wyglądają niektóre sprawy w Warszawie: żeby Wisła nie była cuchnącym ściekiem, żeby rządzili ludzie uczciwi przyzwoici i potrafiący rządzić naszym krajem właśnie w imię interesu jego mieszkańców” – apelował Mariusz Kamiński, prosząc „o wielką mobilizację”.
Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/zbiorcza/jl/