11.6 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Kaczyński kontra Wałęsa. Wyrok ma zapaść 6 grudnia

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

6 grudnia Sąd Okręgowy w Gdańsku ma wydać wyrok w procesie dotyczącym ochrony dóbr osobistych, który prezes PiS Jarosław Kaczyński wytoczył byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Dziś Jarosław Kaczyński spotkał się z Lechem Wałęsą na sali rozpraw gdańskiego sądu. Nie doszło do ugody.

Powodem założenia sprawy przez prezesa PiS była seria wpisów na koncie byłego prezydenta na Facebooku z 2016 roku. Lech Wałęsa napisał w nich między innymi, że to Jarosław Kaczyński nakazał lądowanie samolotu, lecącego z polską delegacją do Smoleńska, co doprowadziło do katastrofy.
Podczas wysłuchania stron przez sąd Jarosław Kaczyński oświadczył, że wypowiedzi Lecha Wałęsy, dotyczące katastrofy smoleńskiej, były dla niego niezwykle nieprzyjemne, a stawiane mu zarzuty uważa za wyjątkowo poważne. Podkreślił, że jest to oskarżenie, iż nie tylko nie dbał o życia brata, lecz także o życie ponad 90 innych pasażerów, w tym swojej bratowej.
Jarosław Kaczyński zeznał, że w czasie lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska rozmawiał z nim przez telefon, ale nie wydał polecenia o lądowaniu, bo nie miał takich kompetencji. Podkreślił, że jedynym tematem, jaki poruszył podczas ostatniej rozmowy z bratem, był stan zdrowia ich matki. Dodał, że nie pogodził się dotąd z odejściem brata, a czarny krawat i czarny garnitur, w którym chodzi od jego śmierci, jest tego dowodem. Podkreślił, że regularnie odwiedza grób Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.
Jarosław Kaczyński mówił także, że wśród funkcjonujących w przestrzeni publicznej wypowiedzi dotyczących przyczyn katastrofy smoleńskiej, które naruszały jego dobra osobiste, te autorstwa Lecha Wałęsy wyróżniały się ostrością i jednoznacznym charakterem.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zwrócił również uwagę na znaczenie wypowiedzi Lecha Wałęsy dla rozprzestrzeniania się w debacie publicznej hipotezy o wywieraniu przez niego wpływu na decyzję o lądowaniu w Smoleńsku podczas rozmowy telefonicznej z bratem. W ocenie Jarosława Kaczyńskiego słowa Lecha Wałęsy „miały szczególnie duże znaczenie ze względu na to, że pozwany jest osobą powszechnie znaną w kraju, a także w dużej mierze za granicą”.
Lech Wałęsa, zeznając przed gdańskim sądem powiedział, że w sprawie braci Kaczyńskich „wszystko, co zrobił, podtrzymuje i będzie nadal to robił”. Były prezydent mówił, że podstawą jego wypowiedzi o wpływie Jarosława Kaczyńskiego na decyzję o wykonaniu lotu zgodnie z planem, jest „znajomość braci Kaczyńskich” oraz wiedza o praktykach postępowania w przypadkach, takich jak lot 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska.
Były prezydent mówił także, że „w kwestii „Bolka” został – jak ujął – „wrobiony” przez braci Kaczyńskich. Zdaniem Lecha Wałęsy miały z tym związek między innymi działania przeprowadzone w domu generała Czesława Kiszczaka. Wśród dokumentów znaleziono tam teczkę TW „Bolka”. „Na pewno mogę powiedzieć, że karton z papierami był przywieziony do pani Kiszczakowej. Postraszono ją, uproszono, a ona potwierdziła, że są to papiery znalezione u Kiszczaka” – mówił Lech Wałęsa. Według niego, pod wpływem rzekomej groźby dotyczącej pozbawienia emerytury, wdowa po generale zgodziła powiedzieć, że znalazła te papiery. „Za dużo powiedziałem” – dodał Lech Wałęsa.
W procesie Jarosław Kaczyński domaga się od Lecha Wałęsy przeprosin, także za słowa o tym, że „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie”. Oprócz przeprosin Jarosław Kaczyński chce, by Lech Wałęsa wpłacił 30 tysięcy złotych na cele społeczne.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/TVP Info & wcześn./jl/dw

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520