1.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

„Jerusalem Post” opublikował tekst autorstwa Marka Magierowskiego, ambasadora RP w Izraelu: Kiedy usłyszałem o „polskim mleku” byłem zasmucony

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Jerusalem Post” opublikował tekst autorstwa Marka Magierowskiego, będący odpowiedzią na ostatnie wypowiedzi izraelskiego ministra spraw zagranicznych o tym, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Gdy usłyszałem o „polskim mleku”, nie byłem wściekły, nie byłem zdenerwowany, lecz zasmucony – napisał ambasador.

W tekście Marek Magierowski przytacza dramatyczne wojenne historie swoich babć. Wspomina, że kobiety z powodu przeżytej traumy pod niemiecką okupacją, niechętnie wracały w opowieściach do tych czasów. „Dziś, gdy niektóre osoby sugerują, że te dzielne kobiety były częściowo odpowiedzialne czy winne temu, co stało się podczas Holokaustu w okupowanej Polsce, mogę tylko powiedzieć: mówicie do zmarłych. A zmarłym należy się szacunek” – przypomniał.

„Gdy usłyszałem o 'polskim mleku’, nie byłem wściekły, nie byłem smutny, byłem zasmucony. Miałem gorzkie poczucie, że wszystkie moje wysiłki zmierzające do pojednania i lepszego zrozumienia między naszymi narodami zostały zdeptane w ciągu trzech sekund – napisał ambasador. „Nigdy nie oczekiwałem przebaczenia. Oczekiwałem rzeczowej i uczciwej debaty. Taka debata jeszcze się nie zaczęła” – ocenił.

Marek Magierowski przywołał też deklarację niemieckiego kanclerza Konrada Adenauera z 27 września 1951 roku, w której przekonywał m.in., że „u większości narodu niemieckiego zbrodnie popełnione na Żydach wywoływały odrazę i większość nie brała w nich udziału… Bardzo wielu Niemców wykazywało gotowość do pomocy żydowskim współobywatelom, ponosząc osobiste ryzyko”.
„Zastanawiam się, dlaczego w tym specyficznym kontekście rozgrzeszenie 'niemieckiego narodu’ jest akceptowalne, podczas gdy na jakąkolwiek wzmiankę o 'Polakach ratujących Żydów’ podnosi się larum” – pisze dalej Magierowski.

„Co powiedziałyby, gdyby żyły, moje babcie, słysząc o +polskiej współodpowiedzialności+ za ludobójstwo, zorganizowane i przeprowadzone przez Wehrmacht, Waffen-SS, Gestapo?” – pyta na koniec ambasador, wracając do doświadczeń wojennych swojej rodziny. „Moje babcie nie były mściwe. Nigdy nie oczekiwały przeprosin ani rekompensat za to, co Niemcy wyrządzili im i ich rodzinom. Odeszły w pokoju” – głosi ostatnie zdanie.

 

IAR/Polskieradio24.pl/jj

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520