Jan Jakub Kolski i ekipa filmu „Las. 4 rano” zaczną w piątek zdjęcia w Łodzi. W obsadzie filmu znajdują się m.in. Krzysztof Majchrzak, Olga Bołądź i Marysia Blandzi.
Najpierw byli w Tomaszowie Mazowieckim, a w piątek Jan Jakub Kolski i ekipa filmu „Las. 4 rano” zaczną zdjęcia w Łodzi. Powstać mają pierwsze sceny związane z pracą głównego bohatera filmu, Foresta (w tej roli Krzysztof Majchrzak, także współautor scenariusza), w korporacji, której jest wiceprezesem. Scenariusz filmu zakłada jednak, że rozstanie Foresta z pracą, która gwarantuje mu wszelkie luksusy, od markowych garniturów po kosztowne zegarki. Rozstanie będzie na tyle spektakularne, że powrót do dawnego świata nie będzie możliwy. Ale nie będzie też pożądany. W ciągu kilku lat Forest radykalnie przebudowuje swoje życie. Widzowie oglądać go będą jako na wpół zdziczałego leśnego dziada: zarośniętego, brudnego, w łachmanach, rozkładającego po lesie wnyki na zwierzęta, mieszkającego w wybudowanej własnoręcznie ziemiance. Żywi się mięsem upolowanej zwierzyny i resztkami zbieranymi dla niego przez Natę (Olga Bołądź), prostytutkę pracującą przy nieodległej drodze. W międzyczasie udaje im się rozmawiać o… literaturze i o życiu. Po pewnym czasie i kolejnych dramatycznych zdarzeniach, w życiu Foresta pojawi się inna osoba – 13-letnia Jadzia (znana z poprzedniego filmu Kolskiego, „Serce, serduszko”). Żąda ona dla siebie opieki, nie wyjaśniając kim jest i dlaczego uciekła z miasta.
– Będzie nas kilkanaście osób. Mała ekipa „wariatów” ukryta w lesie – mówił o metodzie pracy Jan Jakub Kolski. – Uciekamy od rutyny produkcyjnej ustalonej dla kina przez ostatnie dziesięciolecie. Ma być nas mało, byśmy się dobrze widzieli i słyszeli. Nie będziemy mieli przyczep dla aktorów, hotelu z basenem i trzydaniowych posiłków. Co będziemy mieli zamiast tego? Siebie i pracę. Wykradzione na dwa miesiące: wolność, skupienie, dystans wobec świata polityków i ich histerii czynionych w imię naszego dobra. „Las. 4 rano” powstaje na podstawie kolejnej (po „Egzaminie z oddychania” i „Dwunastu słowach”) powieści Kolskiego. Jak i w wielu poprzednich filmach tego reżysera, na planie spotka się młodość z doświadczeniem, zawodowcy obok studentów i naturszczyków. O zgromadzonym zespole aktorskim, Jan Jakub Kolski (reżyser, współautor scenariusza i autor zdjęć) przyznaje wprost: team marzeń, mieszanka piorunująca i wyjątkowa.
Łukasz Kaczyński (aip), foto Maciek Stanik