Hodowcy uważają, że najlepsze karpie na wigilijny stół powinny mieć od półtora do nawet dwóch i pół kilograma. Mimo protestów obrońców zwierząt, kierownik gospodarstwa rybackiego z podtarnowskich Wierzchosławic przekonuje też, że najlepiej kupić żywego karpia, bo tylko taki gwarantuje najwyższą jakość.
Damian Kosierb podkreśla, że bardzo wielu sprzedawców żywych karpi oferuje profesjonalne usługi, proponując rybę uśmierconą w sposób humanitarny i wypatroszoną bezpośrednio przed transportem. W przypadku zakupu żywego karpia należy się kierować się jego żywotnością, unikać takich, które mają ślady otarć lub obić.
Kierownik gospodarstwa rybackiego z Wierzchosławic podkreśla, że w przypadku kupna wcześniej zabitego karpia trzeba zwracać uwagę na sposób jego przechowywania. Najlepiej wybierać ryby, które mają wypukłe i szklące się gałki oczne oraz nawilgoconą i błyszczącą skórę.
Hodowca dodaje, że większy karp oznacza też większe – łatwiejsze do wyciągnięcia – ości. Hodowla karpi, które trafiają na wigilijny stół, trwa od 2 do 3 lat.
IAR/Bartek Maziarz, Radio Kraków/wg/Siekaj