We wtorek na Florydzie, w odległości trzynastu mil od brzegu w Lauderdale-by-the-sea, zatonął luksusowy, liczący 32 metry długości jacht. Wszystkie trzynaście osób, które przebywały na pokładzie, udało się uratować.
Jacht o nazwie Serena III w pewnym momencie zaczął nabierać wody. Dlaczego, na razie nie wiadomo. Na pokładzie znajdowali się kapitan, sześciu członków załogi i sześciu pasażerów. Około 25 minut po tym, jak uratowano ostatnią osobę, jacht zniknął w odmęcie. Przedstawiciel Sea Tow oznajmił, że zostanie już na dnie – w miejscu zatonięcia woda jest zbyt głęboka, aby odzyskać statek.
Uratowanych zabrano na stację Straży Wybrzeża Miami. Sea Tow podkreśla, że mieli olbrzymie szczęście, iż pomoc nadeszła tak szybko.
(łd)