9.8 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Jacek Ziober: Polacy z Kazachstanem muszą pobrudzić getry

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nasi piłkarze są bez formy, ale muszą pokazać wolę walki – mówi przed poniedziałkowym meczem z Kazachstanem (godz. 20.45, PGE Narodowy w Warszawie, transmisja w Polsacie i Polsacie Sport) 46-krotny reprezentant Polski Jacek Ziober. Dla byłego pomocnika m.in. Montpellier i Osasuny Pampeluna porażka 0:4 z Danią była najgorszym spotkaniem w wykonaniu Polaków od bardzo dawna.

Jakich zmian w składzie dokonałby Pan na mecz z Kazachstanem?

A są jakieś możliwe? Moim zdaniem raczej nie. Mam wrażenie, że nie wszyscy widzieli, w jakiej formie są nasi zawodnicy. Adam Nawałka popełnił mały błąd, mówiąc przed meczem z Danią, że wszyscy są perfekcyjnie przygotowani. A przecież większość widziała wcześniej, w jakiej dyspozycji są piłkarze Legii Warszawa, ale nie tylko. Kolejnym błędem selekcjonera była gra jednym napastnikiem. Uważam, że powinniśmy wrócić do ustawienia z dwoma, bo ono dawało nam przewagę, jeśli chodzi o straszenie przeciwnika.

Mówiąc o kiepskiej formie, nie ma Pan wrażenia, że w kadrze jakby brakuje zmienników?

Chyba są. Ławkę mamy, jaką mamy, ale ona jest. Pozostaje kwestia zaufania trenera do tych piłkarzy. Przecież w sztabie trenerskim są ludzie, którzy przyglądają się kadrowiczom w klubach. Zresztą sami też wiemy, kto gra, a kto nie. Dlatego wypowiedzi trenera były dziwne. Przecież ludzie mają telewizory, mecze lecą w telewizji. Wiadomo, jak grał w ostatnich tygodniach Artur Jędrzejczyk, czy Michał Pazdan. Niestety, do tego poziomu dostosował się Kamil Glik, co nie powinno mu się zdarzać. W środku pola to w ogóle jakbyśmy nikogo nie mieli… Ktoś Pana nie zawiódł? Pretensje można mieć do wszystkich. Gdybym był trenerem, wszedłbym po meczu do szatni i powiedział jedno zdanie: „Panowie, w tym meczu wszystko było źle, przemyślcie to, dziękuję”. Można przegrać, ale po walce.

Nie zdziwiło Pana, że za Łukasza Piszczka wszedł Thiago Cionek?

Nie, rozumiem tę zmianę. Cionek grywał na boku, o ile się nie mylę, kiedyś próbowano go też na lewej stronie. Jak dla mnie, to trener Nawałka widząc, co dzieje się na boisku wolał wzmocnić tyły. Oczywiście, gdyby z Łukaszem było wszystko OK, to grałby dalej. Ale wpuszczenie na przykład Maćka Rybusa i zamienienie go z Jędrzejczykiem pachniałoby pogromem.

To najgorszy mecz Polski odkąd trenerem jest Nawałka?

Zdecydowanie, dawno nie widziałem czegoś takiego. Grałem kiedyś w takiej „padaczce”, przegraliśmy ze Szwecją 0:5, ale wtedy to był mecz towarzyski. W meczach o punkty nie można tak grać.

To wypadek przy pracy?

Typowałem remis w tym spotkaniu, ale porażka mnie nie zdziwiła. Duńczycy musieli wygrać, byli lepiej przygotowani pod każdym względem, mieli lepszy pomysł na grę. Rozpracowali nas, a nie my ich. Potwierdziło się to, co można było zobaczyć po grze naszych w klubach – są bez formy.

Robert Lewandowski wypowiada się w stylu, że każda drużyna musi kiedyś przegrać, ale nic złego się nie dzieje, a z Kazachstanem trzeba pokazać, że to Polska jest lepsza, a u siebie bardzo groźna.

Z tym pokazywaniem to poczekajmy, różnie może być. Ale też uważam, że nic się nie stało. To niemożliwe, żebyśmy byli niepokonani. Bardziej chodzi o styl tej przegranej, niż porażka sama w sobie. Odcięło nam prąd, nie byliśmy drużyną, kompletnie nic nie działało. Najważniejsze jest teraz, żeby za wszelką cenę wygrać z Kazachstanem, bez względu na to, kto w jakiej jest formie.

W trzy dni można coś z tym zrobić?

Nie ma takiej opcji. Adam Nawałka nie poprawi dyspozycję zawodników. To kluby przygotowują mu piłkarzy. W poniedziałkowym meczu muszą wziąć górę cechy wolicjonalne. Trzeba jeździć na d…, pobrudzić getry, wygryźć wygraną, jak lew ze zwierzyny mięso.

Wracam do tego, co na początku. Może więc Nawałka powinien zaufać innym?

Niewykluczone, że niektórzy odpowiedzą za swoją formę w piątek. Natomiast też wrócę do tego, o czym wspomniałem – kadra wypracowała sobie swój styl, dzięki grze dwoma napastnikami. OK, kontuzji swego czasu doznał Arek Milik, ale dlaczego wtedy obok „Lewego” nie grał Łukasz Teodorczyk? Wrócił Milik – siedzi na ławce. No nie! Dania rozkokosiła się na boisku, a my nie graliśmy pressingiem. Do tego postawili chłopa przy Lewandowskim i on inteligentnie go zdemolował. Wtedy skończyła się gra Polaków. A jak graliśmy dwójką z przodu, to zawsze któryś z napastników mógł się urwać. Do tego skrzydłowi mieli różne opcje. Tymczasem w Kopenhadze nie mieli żadnej alternatywy.

Taktyka zmieniła się na meczu z Rumunią w Bukareszcie, bo Milik był kontuzjowany. Polska wygrała wtedy 3:1, z Czarnogórą w tym samym ustawieniu było 2:1.

Dobrze, ale weźmy jeszcze pod uwagę, w jakiej dyspozycji byli wtedy nasi piłkarze. W porównaniu z tą prezentowaną przeciwko Danii, to jak dzień do nocy. Nie mówię, że taktyka zastosowana w Danii i wcześniej jest zła. Ale w momencie kiepskiej formy piłkarzy, większa szansa na poradzenie sobie z tym problemem byłaby, gdybyśmy mieli więcej opcji.

Jak będzie z Kazachstanem?

Drużyna musi udowodnić, że faktycznie nic się nie stało i wciąż jest mocna. Porażka się zdarzyła, bo w końcu musiała. Teraz wygrywamy, potem też i jedziemy do Rosji. Ale ważne, żeby piłkarze odbudowali formę w klubach. W obecnej następne mecze będą pachniały niespodziankami.

 

AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520