W Iranie kolejny dzień trwają antyrządowe manifestacje. Na razie potwierdzono śmierć dziesięciu osób. Demonstranci wyszli na ulice wielu miast, w tym stolicy kraju Teheranu.
Od czwartku w Iranie trwają gwałtowne, antyrządowe protesty. W starciach, które objęły wiele miast kraju zginęło już dziesięć osób – poinformowała w poniedziałek oficjalna państwowa telewizja irańska. Manifestanci zostali zabici, gdy policja i część Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej otworzyły ogień do tłumów, które starały się zdobyć posterunki policji i wojskowe bazy. Ponadto aresztowano już prawie pół tysiąca osób.
W stolicy kraju Teheranie po raz pierwszy do antyrządowych manifestacji doszło w sobotę. Około setka studentów zaatakowała tam policję, obrzucając funkcjonariuszy kamieniami, W odpowiedzi funkcjonariusze użyli pałek – informuje BBC. Studenci krzyczeli „Śmierć dyktatorowi!”, a słowa te skierowane były do ajatollaha Ali Chameneiego.
Protesty rozpoczęły się w czwartek w drugim co do wielkości mieście Iranu – Meszhedzie. W wyniku gwałtownych zajść zginęły tam dwie osoby, a wiele zostało rannych. Ludzie skandują na ulicach: „Uwolnić więźniów politycznych” i „Precz z dyktaturą”.
Władze Iranu wydają się być zaskoczone skalą i gwałtownym przebiegiem manifestacji. W swoich komentarzach ograniczają się do powtarzanych od lat sloganów, że ich przyczyną są „obca ingerencja” i „zagraniczni agitatorzy”, którzy powodują przeradzanie się pokojowych demonstracji w krwawe zamieszki. Dokładnie w ten sposób wypowiedziały się lokalne władze miasta Dorud, gdzie w sylwestrową noc zginęły dwie osoby, w chwili gdy policja zaczęła strzelać do tłumu nacierającego na siedzibę gubernatora.
Protesty rozpoczęły prawdopodobnie organizacje związane z konserwatywną opozycją wobec prezydenta Rouhaniego. Jej przedstawiciele chcieli skorzystać na rosnącym niezadowoleniu społecznym, związanym z rozczarowaniem efektami otwarcia kraju na zachód. Jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli. W tej chwili demonstranci wzywają do rezygnacji z ustroju republiki islamskiej. Niszczone są portrety Najwyższego Przywódcy. Tłum krzyczy „Śmierć Chameneiemu!”
Michał Kurowicki AIP