Niemal we wszystkich krajach na świecie są lub byli Polacy. Dziś 2 maja obchodzimy Dzień Polonii i Polaków za Granicą.
Największa fala emigracji miała miejsce w trakcie i po II wojnie światowej. W Iranie schronienie znalazło ponad 116 tysięcy polskich obywateli ewakuowanych z ZSRR. Wśród nich tysiące dzieci.
Jedną z takich osób była Eleonora Barska, dziś ma 89 lat. Mieszka w Teheranie, to Iran stał się jej domem i drugą ojczyzną – choć pierwsze wrażenie to był szok – wspomina Eleonora Barska. „Koło statku chodzili i przyglądali się nam, a my z daleka myśleliśmy, że to są wrony – bo były całe czarne – dopiero potem dowiedziałam się, że Persowie są tak ubrani” – dodaje Barska.
Eleonora Barska miała 15 lat gdy trafiła do Teheranu. W obozie dla uchodźców , dla dzieci zorganizowano namiastkę Polski. „Zorganizowano polskie szkoły, byli polscy nauczyciele, Polski już mało pamiętam” – mówi. Eleonora Barska jest w Iranie ponad 70 lat, poznała pułkownika, wyszła za mąż, a obecnie mieszka w domu opieki w Teheranie.
Ślady Polaków w Iranie sięgają XVII wieku. Do Persji wielokrotnie podróżował poseł króla Jana III Sobieskiego Teodor Miranowicz. W Isfahanie do dziś jest jego grób, poseł zmarł w 1686 roku.
Polsko-perskie stosunki liczą ponad 500 lat wyjaśnia Radosław Sadowski z polskiej ambasady w Teheranie. Zapoczątkowała je wizyta posłów szacha perskiego w Krakowie, ale potem także przez kilka wieków posłowie polskich królów przyjeżdżali do Isfahanu. Sadowski tłumaczy, że Polska i Persja miały wspólnego wroga – to była Turcja Osmańska – stąd te ożywione kontakty dyplomatyczne, które miały zaowocować sojuszem.
W Iranie do dziś zachowane są polskie cmentarze wojenne. W Teheranie, Pahlevi i w Isfahanie pochowano tam ponad 3 500 osób.
(IAR)/Edyta Poźniak/moc