W powodziach w stanie Kerala na południu Indii zginęło co najmniej 410 osób. Przeszło milion ludzi z zalanych terenów schroniło się w obozach, zorganizowanych przez służby ratownicze.
Żywioł zniszczył około 50 tysięcy domów. Woda zaczyna opadać, lecz w jednym z najbardziej zniszczonych miast, Czengannurze, na ulicach jest jej jeszcze 60 centymetrów. W najgorszym momencie powodzi woda osiągnęła poziom dwóch metrów czterdziestu centymetrów. Według żołnierzy uczestniczących w akcji ratowniczej, kilka tysięcy mieszkańców jest od dziesięciu dni uwięzionych na dachach lub wyższych piętrach zalanych domów. Powodzianom pomagają tysiące żołnierzy i marynarzy, w akcji uczestniczy też kilkadziesiąt śmigłowców i dronów. Przyczyną powodzi, największej w stanie Kerala od stu lat, były wyjątkowo obfite deszcze monsunowe.
AFP ang. 21 08 08.56/IAR wcz./Siekaj