– W ubiegłym tygodniu były momenty, że chciałam tylko zwinąć się w kłębek z dobrą książką lub naszymi psami i nigdy więcej nie opuszczać domu – powiedziała Hillary Clinton w środę w pierwszym publicznym wystąpieniu po swojej niespodziewanej porażce w amerykańskich wyborach prezydenckich.
Clinton, którą tydzień temu pokonał Donald Trump, zabrała głos na spotkaniu, które zorganizowała w Waszyngtonie Marian Wright Edelman, założycielka Children’s Defense Fund, organizacji non-profit zajmującej się prawami dziecka – podaje Reuters. Mimo że Edelman nazwała uroczystość „wyrazem miłości dla Hillary Rodham Clinton”, Demokratka wyznała: „Przyjście dziś tutaj nie było dla mnie łatwe”.
– W ubiegłym tygodniu były momenty, że chciałam tylko zwinąć się w kłębek z dobrą książką lub naszymi psami i nigdy więcej nie opuszczać domu – powiedziała szczerze była sekretarz stanu w swoim pierwszym publicznym wystąpieniu po szokującej przegranej. – Wiem, że wielu z was jest rozczarowanych wynikami tych wyborów. Ja też, bardziej niż jestem w stanie to wyrazić – dodała Hillary Clinton, która mimo że 8 listopada otrzymała większe poparcie Amerykanów, zdobyła mniej kluczowych głosów elektorskich.
Clinton zaapelowała jednak w środę o intensywną walkę o amerykańskie wartości, którym – jak powtarzała podczas kampanii wyborczej – zagraża konserwatywny Donald Trump. – Podziały są duże po tych wyborach, ale proszę, posłuchajcie mnie, kiedy to powiem. Ameryka jest tego warta, nasze dzieci są tego warte. Miejcie wiarę w nasz kraj, walczcie o nasze wartości i nigdy się nie poddawajcie – powiedziała Clinton, mówiąc o budowaniu Stanów Zjednoczonych pełnych „nadziei, zintegrowanych i wielkiego serca”. – Ameryka jest wciąż najwspanialszym krajem na świecie, wciąż jest miejscem, w którym każdy może pokonać przeciwności – dodała.
W ubiegłotygodniowym wystąpieniu, w którym Hillary Clinton zaakceptowała zwycięstwo Donalda Trumpa, Demokratka powiedziała Amerykanom, aby dali Republikaninowi szansę. Sam miliarder powiedział również w swojej przemowie, że Demokratka zadzwoniła do niego z gratulacjami zaraz po ogłoszeniu wyników. Po przegranej w wyborach Clinton nie pojawiała się publicznie. Jedna ze zwolenniczek Clinton spotkała ją za to na spacerze w lesie w miejscowości Chappaqua w stanie Nowy Jork i zrobiła sobie z nią zdjęcie, które zamieściła w Internecie.
Z kolei w niedzielę do mediów wyciekła rozmowa telefoniczna Clinton ze sponsorami Partii Demokratycznej, w której polityk obwiniła za swoją porażkę dyrektora FBI Jamesa Comeya. Szef agencji federalnej zdecydował się wznowić śledztwo w sprawie wysłanych przez nią maili z prywatnego serwera tuż przed dniem wyborów. Od tego czasu dochodzenie zostało jednak umorzone.
Aleksandra Gersz AIP