Jedna osoba została ranna, kiedy w poniedziałek po południu niewielkich rozmiarów helikopter spadł na dach domu na Florydzie.
Domowej roboty helikopter runął w miejscowości Odessa w hrabstwie Pasco. Po wypadku 51-letni pilot Bradley Bates sam zadzwonił pod numer 911. Przybyli na miejsce ratownicy zabrali go do szpitala. Jego stan jest stabilny.
W chwili wypadku w domu nie było nikogo poza psem. Czworonogowi nic się nie stało.
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) i Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wszczęły śledztwo, które ma wyjaśnić przyczynę wypadku.
(łd)