Kubańskie władze pokazały w niedzielę swoje prawdziwe oblicze zabraniając znanym dysydentom spotkania z papieżem Franciszkiem, który przebywa na Wyspie Młodości.
Dwie najbardziej znane przeciwniczki kubańskiego reżimu, Marta Beatriz Roque i Miriam Leiva, były zaproszone na nieszpory odprawiane przez papieża w historycznej barokowj katedrze w Hawanie. Zostały jednak zatrzymane przez agentów bezpieki.
– Powiedziano mi, że nie ma zgody na spotkanie- powiedziała Roque.
Kobieta dodała, że władze nie pozwoliły także jej oraz Leivie na sobotnie spotkanie z Franciszkiem w rezydencji watykańskiego ambasadora w Hawanie. Okazało się, że takich zatrzymań było znacznie więcej, chodziło głównie o Kobiety w Bieli, członkinie kubańskiego ruchu społecznego kobiet, który powstał w 2004 r., a który dąży do zwolnienia i respektowania praw dysydentów, aresztowanych przez reżim wiosną 2003 r.
Do tej grupy należą głównie żony, matki i córki uwięzionych, które podczas protestów na ulicach Hawany ubierają się na biało, co symbolizuje czystość i niewinność.
Zaproszenie kobiet przez papieża do hawańskiej katedry świadczyło o jego determinacji we wspieraniu przeciwniczek reżimu. Bo polityczni przeciwnicy rządzącego na wyspie Raula Castro są poddawani regularnie represjom i zastraszaniu.
Ostatni raport organizacji Human Rights Watch mówi o kontynuacji represji przez reżim. W raporcie wspomina się m. in. o biciu przeciwników, zastraszaniu ich czy wyrzucaniu z pracy.
Papieska wizyta rozpaliła wśród Kubańczyków ogromne nadzieje na poluzowanie polityki wobec narodu, liczono na bardziej zdecydowane reformy gospodarcze w kraju, w którym większość musi przeżyć za 25 dolarów miesięcznie.
Z Hawany papież udał się w poniedziałek do położonego na wschodzie kraju miasta Holguin, gdzie odprawił mszę. Potem Franciszek pojechał do miasta Santiago.
We wtorek papież poleci do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezydentem Barackioem Obamą oraz wystąpi przed połączonymi izbami Kongresu USA.
Dwie najbardziej znane przeciwniczki kubańskiego reżimu, Marta Beatriz Roque i Miriam Leiva, były zaproszone na nieszpory odprawiane przez papieża w historycznej barokowj katedrze w Hawanie. Zostały jednak zatrzymane przez agentów bezpieki.
– Powiedziano mi, że nie ma zgody na spotkanie- powiedziała Roque.
Kobieta dodała, że władze nie pozwoliły także jej oraz Leivie na sobotnie spotkanie z Franciszkiem w rezydencji watykańskiego ambasadora w Hawanie. Okazało się, że takich zatrzymań było znacznie więcej, chodziło głównie o Kobiety w Bieli, członkinie kubańskiego ruchu społecznego kobiet, który powstał w 2004 r., a który dąży do zwolnienia i respektowania praw dysydentów, aresztowanych przez reżim wiosną 2003 r.
Do tej grupy należą głównie żony, matki i córki uwięzionych, które podczas protestów na ulicach Hawany ubierają się na biało, co symbolizuje czystość i niewinność.
Zaproszenie kobiet przez papieża do hawańskiej katedry świadczyło o jego determinacji we wspieraniu przeciwniczek reżimu. Bo polityczni przeciwnicy rządzącego na wyspie Raula Castro są poddawani regularnie represjom i zastraszaniu.
Ostatni raport organizacji Human Rights Watch mówi o kontynuacji represji przez reżim. W raporcie wspomina się m. in. o biciu przeciwników, zastraszaniu ich czy wyrzucaniu z pracy.
Papieska wizyta rozpaliła wśród Kubańczyków ogromne nadzieje na poluzowanie polityki wobec narodu, liczono na bardziej zdecydowane reformy gospodarcze w kraju, w którym większość musi przeżyć za 25 dolarów miesięcznie.
Z Hawany papież udał się w poniedziałek do położonego na wschodzie kraju miasta Holguin, gdzie odprawił mszę. Potem Franciszek pojechał do miasta Santiago.
We wtorek papież poleci do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezydentem Barackioem Obamą oraz wystąpi przed połączonymi izbami Kongresu USA.
Kazimierz Sikorski(aip)