-1.2 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

„GW”: „Przejęcie kontroli nad TK mogło być operacją służb specjalnych obecnej władzy”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Przesłanki są tak mocne i niepokojące, że możemy postawić tezę, że Trybunałem Konstytucyjnym kierują ludzie służb, a proces jego przejęcia przez władzę mógł odbywać się pod kontrolą tych służb” – czytamy w piątkowej „Gazecie Wyborczej”. Tekst obciąża prezes TK Julię Przyłębską oraz jej zastępcę – Mariusza Muszyńskiego. Informacje gazety zdementowało już biuro prasowe TK.

Dziennik opisał historię z początku lat 90., gdy Urząd Ochrony Państwa miał ponownie zwerbować Andrzeja Przyłębskiego do pracy w ambasadzie Polski w Berlinie (zgodnie z danymi z IPN Przyłębski w 1979 roku nawiązał współpracę z Służbą Bezpieczeństwa jako TW „Wolfgang”; od 2016 roku ambasador Polski w Berlinie). „Po ponownym werbunku Przyłębski zostaje zakwalifikowany jako „KO” (kontakt operacyjny), a jego żona, sędzie Julia Przyłębska, jako tzw. zabezpieczenie. To zwykła procedura, kiedy jedno z małżonków ma status współpracownika” – wyjaśnia „GW”.

„W 1993 r. w centrali wywiadu zaczyna pracę Mariusz Muszyński (nazwisko legalizacyjne „Badeński”), prawnik, absolwent kursu w szkole w Kiejkutach. Zgłasza przełożonym chęć przejścia do MSZ na etat niejawny. Dostaje zgodę i jedzie do Berlina na szefa działu prawnego w konsulacie.” – relacjonuje dziennik.

Muszyński w Niemczech zaprzyjaźnia się z Przyłębskimi. Wg „GW” to on proponuje przekwalifikowanie Przyłębskiej na „osobowe źródło informacji”. W 2002 roku Muszyński musiał pilnie opuścić Berlin – miał zdekonspirować się jako oficer wywiadu w trakcie próby werbunku jednego z urzędników rządu Niemiec. W 2005 roku formalnie odszedł z MSZ. Przyłębski pracował w Berlinie do 2001 roku, jego żona do 2007.

Muszyński głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości został wybrany na sędziego TK. W Sejmie nie mówił o pracy w służbach specjalnych. Niedługo po nim do TK dołączyła Przyłębska, 20 grudnia 2016 została jego prezesem, a Muszyński jej zastępcą. „(…) to on faktycznie rządzi Trybunałem” – wyjaśnia „GW”. Częstym gościem w TK miał być koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński z PiS.

„Dziś pokazujemy, że nie chodzi tylko o to, że (Muszyński – red.) ukrył przed Sejmem swoją pracę w wywiadzie. Nasze ustalenia dają podstawy do przypuszczeń, że Muszyński i Przyłębska są „prowadzeni przez służby” i zostali ulokowani w TK, by podporządkować go interesom władzy. W wersji łagodniejszej: Trybunałem kierują były oficer służb i jego współpracownica. W obu wersjach jest to skandal” – ocenia „GW”.

„Twardych dowodów w postaci dokumentów nie jesteśmy w stanie przytoczyć” – zaznaczono na koniec artykułu.

Biuro Trybunału Konstytucyjnego stanowczo dementuje informacje zawarte w piątkowym tekście. „Artykuł zawiera fałszywe informacje i insynuacje na temat rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału Konstytucyjnego. Autor nie ma żadnych podstaw do formułowania wniosków przedstawionych w materiale prasowym. Artykuł wprowadza w błąd opinię publiczną i stanowi kolejną próbę dyskredytacji Trybunału Konstytucyjnego oraz jego kierownictwa” – czytamy na stronie internetowej TK.

-Fot. Marek Szawdyn/ Polska Press

Jakub Oworuszko AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520