Grzyb na ścianie w szpitalu dziecięcym w Seattle zabił jednego z pacjentów. Pięć innych osób zostało zainfekowanych.
W maju szpital postanowił zamknąć wszystkie sale operacyjne. Po tym, jak to zrobił, pojawiły się pytania o powód. We wtorek przyczyna została w końcu ujawniona.
Okazało się, że w Seattle Children’s Hospital znaleziono groźnego grzyba. Kropidlak znajdował się w salach operacyjnych. Przez rok pojawiał się i znikał.
Przedstawicielka szpitala Alyse Bernal poinformowała, że troje pacjentów zostało zainfekowanych w ubiegłym roku, a troje w tym. Pacjent, który zmarł, został zainfekowany w roku 2018.
(mcz)